9 października 2014

Wazelinka do ust Bielenda - kuszący arbuz :)

W poprzednim poście z pudełkiem z Programu Nowości, wiele z was zauważyło wazelinkę do ust 'Kuszący Arbuz' od Bielendy i pytało o nią w komentarzach. Niestety, posiadam tylko jedno zdjęcie pudełeczka od tego kosmetyku, gdyż po pierwsze tubka była na razie tylko mock up'em czyli modelem, wersją próbną opakowania, a po drugie - balsamik szybko zabrałam na weekendową wycieczkę zaraz po tym jak go dostałam i wyleciało mi z głowy zrobienie zdjęcia. Także przepraszam za to jedno jedyne, niezbyt ciekawe zdjęcie.


Zacznijmy od najważniejszego - działania. Wazelinika spisała się świetnie jako codzienna ochrona moich ust pod koniec lata, kiedy to zmęczone słońcem wargi bywają spierzchnięte, ale nie aż tak bardzo jak np. zimą. Dlatego też oceniając działanie odnoszę się właśnie do takiego codziennego nawilżenia i ochrony ust, które nie były w opłakanym stanie, jak to im się zdarza często w mroźnych miesiącach. Mogę jedynie mieć nadzieję, że z dużymi problemami poradzi sobie ona równie dobrze. Bardzo przypadła mi do gustu konsystencja wazelinki - jest to takie treściwe masełko, które bardzo szybko wtapia się w usta, nie oblepiając ich i nie dając uczucia tłustości. Pokrywając wargi koi je, uelastycznia jeśli są spierzchnięte i na długo natłuszcza. Olejek kokosowy i olejek awokado pomagają utrzymać usta w dobrej kondycji, by nie trzeba było po nią co chwilę sięgać. Błyskawicznie tuszuje ewentualne suche skórki, a usta dzięki niej wyglądają na bardzo zdrowe, soczyste i kuszące. Nadaje blasku i delikatnego koloru ustom. A zapach? Jest bardzo ładny, słodki, smakowity, podobny do zapachu innych arbuzowych kosmetyków, czyli dość sztuczny - ale powiedzmy sobie szczerze, przecież świeży arbuz zbytnio nie pachnie. Opakowanie jest wygodne, nie musimy maczać palców w słoiczku, nie brudzimy się i z łatwością możemy rozprowadzić kosmetyk po ustach. Jeden jedyny minus - być może trafiłam na taki egzemplarz, ale czasem bardzo ciężko jest wycisnąć wazelinkę z tubki, trzeba włożyć w to sporo siły.  

Wazelinkę tę mogłabym z czystym sumieniem polecić, zarówno za świetne działanie, jak i dodatkowe, bonusowe atrybuty - zapach, bogatą konsystencję i ładne opakowanie.


29 komentarzy:

  1. O lubię arbuzika :) Jestem ciekawa zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam arbuza ale wezeliny już nie :<

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam wszystkie produkty do ust i używam ich nałogowo szczególnie w tym okresie :) pewnie wypróbuje w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam zapach arbuza, więc myślę że mi się spodoba :)
    Mam nadzieję, że zimą będzie działam tak samo dobrze jak latem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mm.. już czuję w wyobraźni ten piękny arbuzowy zapach :D z chęcią poużywałabym sobie tej wazelinki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham takie pomadki/wazelinki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam obecnie masełko z Bielendy - troskliwą brzoskwinię. Jest świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojejku, arbuzowe mazidło do ust, narobiłaś mi smaka :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawy produkt, choć raczej go nie kupię moje mazidłowe zapasy są ogromne

    OdpowiedzUsuń
  10. będę musiała sobie ją sprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa jestem jak pachnie ten produkt. :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ochotę na tą wazelinkę, bo lubię wszystko co arbuzowe :)

    OdpowiedzUsuń
  13. jak ja uwielbiam zapach arbuza! aktualnie mój ulubiony krem do ust jest miętowy :)
    obserwuję :)x

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaciekawiłaś mnie tym produktem! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Będę musiała się w nią zaopatrzyć, zwłaszcza, że zima się zbliża. ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam że jest arbuzowy muszę wypróbować !

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam wersję różaną, bosko pachnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedzenie mnie i zostawienie po sobie śladu. Twoja opinia jest dla mnie cenna, a Twój komentarz miłą nagrodą za moją pracę.

Zawsze staram się zaglądać do osób, które komentują moje posty. Proszę, nie pisz w komentarzu: 'obserwujemy?'. Jeśli podoba Ci się mój blog i masz taką ochotę, zaobserwuj. Jeśli i mnie spodoba się Twój blog, na pewno też to zrobię.