31 sierpnia 2016

Wrześniowe pudełko z Programu Nowości drogerii Rossmann! :) + niespodzianka

Dzisiaj zaglądamy do najnowszego pudełka z Programu Nowości drogerii Rossmann, czyli jak nazwa wskazuje, są to zapowiedzi produktów, które wkrótce pojawią się w drogerii, bądź właśnie zawitały na półkach. 



Rzecz, która najbardziej mnie ucieszyła, to na pewno rozświetlająca czarna maska z glinką firmy L'oreal Paris. Uwielbiam wszelkie maski, a do marki tej mam duże zaufanie, jeśli chodzi o jakość kosmetyków, więc już nie mogę doczekać się, aż zrelaksuję się z nią na twarzy i sprawdzę efekty :) 

Chociaż olejków do ciała i eyelinerów w mojej szafce nie brakuje, to jednak z chęcią testuję nowości w obu tych kategoriach, gdyż wciąż szukam swoich faworytów. Zobaczymy, jak sprawdzi się olejek Eveline Cosmetics Oils of Nature 7w1 do twarzy i ciała oraz eyeliner Rimmel Scandaleyes w pisaku Micro Precision.

Dwa produkty do stylizacji włosów Isana Style 2 Create z ciekawością przetestuję na swoich włosach. Zwykle niewiele z nimi robię, dlatego przyda się jakaś motywacja do eksperymentów. Zarówno spray solny Feel the beach, jak i spray ochronny Isana Style2Create.

Maszynki Wilkinson Quattro miałam już nie raz, na pewno się przydadzą i pozwolą mi zaoszczędzić dość sporą gotówkę. Tak samo jak płyn do płukania ust Listerine Advanced White - to również nie jest dla mnie żadna nowość, ale z pewnością się nie zmarnuje.

Dodatkową niespodzianką były wręczone mi przez drogerię Rossmann nowości poza standardowym pudełkiem - trymer do twarzy i ciała Veet Sensitive Precision oraz puder sypki transparentny Eveline Cosmetics Art. Make-up. 





24 sierpnia 2016

Astor Perfect Stay 200 - mój puder idealny

Muszę szczerze przyznać - nieczęsto używam pudru. Mam suchą skórę, która przetłuszcza się bardzo rzadko, a jeśli już to dopiero pod koniec dnia, kiedy w zasadzie zmywam już makijaż. Zwykle wystarcza mi dobry podkład - na przykład L'oreal True Match, który używam od wielu miesięcy. Puder często dawał niezbyt ładny efekt na mojej buzi - podkreślał jej suchość, sprawiał że wyglądałam na nieco zmęczoną. Najwidoczniej miałam zupełnie nieodpowiednie dla siebie pudry, ale przy Astor Perfect Stay wszystko wyglądało inaczej.


Ten puder okazał się dla mnie rewelacyjny i sięgam po niego naprawdę często. A dlaczego? Bo moja cera wygląda po nim perfekcyjnie - jest idealnie zmatowiona, ale nie ma efektu maski. Już nie muszę się martwić o wspomniany wcześniej efekt zmęczenia na twarzy czy jej podkreślonej suchości. Jej koloryt jest ujednolicony, a ewentualne drobne niedoskonałości zakryte. Puder z łatwością rozprowadzimy po cerze jednolicie, łatwo nabiera się pędzelkiem z opakowania, ale nie osypuje się przy tym na ubranie, podłogę i wszystko dookoła :) Efekt zmatowionej, gładziutkiej i zdrowej twarzy utrzymuje się na cały dzień - od porannego wyjścia z domu, aż do powrotu wieczorem.  



Zwróćcie uwagę na jego opakowanie - jest bardzo praktyczne, zwłaszcza przez zawarte w nim lusterko. Nie noszę w torebce lusterka, bo wystarczy mi właśnie to - jest idealne do szybkich poprawek w ciągu dnia, a w dodatku solidne. To już drugie opakowanie, które posiadam. Pierwsze nosiłam prawie rok i wyrzuciłam tylko z obawy o jego świeżość, inaczej mogłabym wciąż je nosić. To świadczy zarówno o jakości opakowania, jak i o wydajności tego kosmetyku. Odcień 200 jest świetny, dlatego że pasuje mi zarówno wtedy, kiedy jestem bledsza, jak i latem, kiedy się opalę. Jest na tyle transparentny, że zawsze pięknie dopasuje się do odcienia skóry.


Wiem, że puder ten można też stosować jako coś w rodzaju podkładu, nakładając go na mokro gąbeczką zawartą w opakowaniu. Ja jednak nie stosuję tej metody, gdyż już przy pierwszym nakładaniu okazało się to porażką :) Tak czy siak, jako puder spisuje się idealnie.

Aktualnie jest w Rossmannie w promocji - 29,99 zł (z 40,99 zł) to bardzo dobra cena za taką jakość!

18 sierpnia 2016

MAKEUP REVOLUTION ICONIC 2 pierwsze wrażenie i dużo zdjęć

Słynna paletka Makeup Revolution zainspirowana jeszcze słynniejszą marki Urban Decay wpadła w moje ręce z myślą o mamie, ale... czuję, że będzie się ze mną nią często dzielić. Nie ma wyjścia! Ta paletka po prostu podbiła moje serducho. Ba, obie z mamą rzuciłyśmy się na nią co najmniej, jak na tiramisu. W sumie, kolory ma podobne - tak samo apetyczne, zarówno ciepłe, jak i chłodniejsze odcienie beżu czy brązu. Zresztą, co tu dużo mówić, zobaczcie same. Ale ostrzegam! Na pewno będziecie chciały ją mieć :)












Absolutnie wszystkie kolory mnie zachwyciły, dlatego jestem pewna, że często będą gościć na moich powiekach. A w dodatku, świetnie sprawdzą się na pewno w dziennych makijażach, jak i w tych na większe wyjścia. Zwłaszcza, że przed nami wesela i kilka innych imprez, dlatego trafiła do nas w idealnym momencie. Pigmentacja i jakość cieni oceniane są w internecie jako bardzo dobrej jakości kopia Urban Decay Naked 2. Cena tej paletki również zachwyca - zapłaciłam za nią 22,90 zł w drogerii Jasmin. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, co uda mi się nią stworzyć! Chętnie też obejrzę wasze makijaże z użyciem tej paletki - linki mile widziane :)