Jakiś czas temu, przechodząc obok punktu Avon (tam, gdzie można zapisać się jako konsultantka bądź odebrać swoje zamówienia) w moim mieście, zauważyłam plakat zapowiadający zniżkę -70% na większość kosmetyków dostępnych w tym miejscu. Sama raczej nie zamawiam kosmetyków z katalogu, prędzej moja mama coś tam zawsze do domu przyniesie :) Jednakże ciekawość mnie przezwyciężyła i postanowiłam zerknąć, co mogłabym przygarnąć do swojej kosmetyczki. Wybór padł na scrub do ciała z serii Avon Naturals o jednym z moich ulubionych zapachów - wanilii. W ramach promocji zdobyłam go za jedyne 8 zł.
Pierwsze, co oczywiście zadecydowało w moim przypadku o kupnie tego kosmetyku to zapach - cudowny, uwodzicielski, intensywny, ale nie męczący. Kojarzy mi się z puddingiem waniliowym i dlatego nie bez powodu na opakowaniu widnieje napis 'uwaga! nie jest to produkt spożywczy' ;) Pieści nasze zmysły zarówno w czasie kąpieli jak i po niej, gdyż na skórze utrzymuje się naprawdę długo. Dla tych którzy od peelingu czy scrubu wymagają zdzierania naskórka - nie będziecie moi drodzy tym produktem zachwyceni. Drobinki bowiem są drobne, delikatne i jedynie masują naszą skórę. Ja jednak z takiego działania jestem zadowolona - moja skóra jest po nim gładsza, miękka w dotyku i - czego się nie spodziewałam - naprawdę nawilżona! Opakowanie jak dla mnie jest bardzo poręczne - wreszcie mam coś, co mogę spokojnie wziąć na siłownię i wiem, że nie rozleje mi się w torbie. Z drugiej jednak strony, po zużyciu dużej ilości produktu konieczne będzie rozcięcie opakowania w celu wydobycia resztek scrubu. Do konsystencji nie mam zarzutów - łatwy i przyjemny w użyciu, dobrze się zmywa i nie oblepia wszystkiego dookoła.
+ cudowny zapach
+ poręczne, bardzo ładne opakowanie
+ nawilżanie i wygładzanie
+ delikatne ścieranie
+ nie podrażnia
+ cena, ale ta promocyjna (w moim przypadku 8 zł, w aktualnym katalogu 12 zł, regularna 17 zł)
- Dla tych którzy wymagają grubych ziarenek i porządnego ścierania nie polecam,
chyba że do dłoni czy delikatnych części ciała.
Gdyby ktoś zainteresowany był składem, proszę bardzo:
Zastanawiałam się właśnie nad nim. Ale bałam się że zapach będzie za duszący. Lubię zapach wanilii ale taki delikatny. No już wiem co będzie w następnym zamówieniu:)
OdpowiedzUsuńZapach jest słodki i intensywny, ale na szczęście właśnie nie ma w nim takiego chemicznego, duszącego aromatu więc polecam jak najbardziej :)
UsuńWierzę, że pachnie pięknie, jednak Avon mnie uczula niestety :(
OdpowiedzUsuńŚwietny post, zapraszam dom mnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie czekoladowy :D ten zapach zdecydowanie bardziej do mnie przemawia
OdpowiedzUsuńJest jeszcze dostępny podobno o zapachu truskawki który przypomina milkshake'a :)
Usuńteż mam w planie o nim napisać :) u mnie plus ma tylko za zapach.
OdpowiedzUsuńszkoda,że słabo ściera:/potrzebuje czegoś co dobrze złuszczy, ale pewnie zapach boski:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki avon, bo tak jak wspomniałaś w przypadku tego scrubu, zapachy mają świetne i bardzo oryginalne:)
OdpowiedzUsuńO, kolejny kosmetyk, na który po Twojej recenzji mam chrapkę :) I to w dodatku ma waniliowy zapach! Może sobie taki za niedługo sprawię ;)
OdpowiedzUsuńOoo, super jest ten balsam, muszę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się Twój blog więc obserwuję :)
Dopiero zaczynam a jak na pewno sama wiesz początki są trudne więc każdy obserwator i każdy komentarz jest dla mnie wyjątkowy.
U mnie na blogu moja baśń. Więc jeśli masz czas. To zajrzyj, zobacz, przeczytaj, oceń, skomentuj. Będę wdzięczna.
Pozdrawiam.
mi się on bardzo podoba, szczególnie zapach! ja również zamawiam tam rzeczy tylko na promocji ;d
OdpowiedzUsuńTeż lubię waniliowy zapach :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Avonem ale brzmi kuszaco:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go! pachnie tak pysznie, że aż ma się ochotę go zjeść :D
OdpowiedzUsuńwww.catwalklove.blogspot.com
Super! Już wyobrażam sobie jak pachnie :))
OdpowiedzUsuńTwój blog mnie oczarował, naprawdę. Plus za różnorodność tematów!
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki, które smakowicie pachną :D
OdpowiedzUsuńWhen I was back home, I always bought products from Avon ^^
OdpowiedzUsuń<< From Brussels, with Love>>
Ja mało kiedy zamawiam z Avonu ;)
OdpowiedzUsuńAle kosmetyki z niego są b.ładne ;3
Miałam kiedyś ten balsam i powiem Ci, że przypadł mi do gustu ;d
pewnie ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńkocham ten kosmetyk! w ogóle z Avonu waniliowe kosmetyki - sa nieziemskie <3! :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię firmę AVON : )
OdpowiedzUsuńObserwujemy , bo ja już . : *
Pozdrawiam Cieplutko !!
Mimo, że nie przepadam za kosmetykami z avon'u czy oriflame'u i raczej ich unikam, aktualnie stosuje balsam do ciała z avon'u, który dostałam na Święta. I powoli się do niego przekonuję także chyba warto czasem dać szansę także tym kosmetykom. Wypróbuję też produkt, o którym piszesz:)
OdpowiedzUsuńJakoś bardzo ten kosmetyk skojarzył mi się z waniliową mgiełką do ciała z Avonu, którą kiedyś miałam. Ma identyczny nadruk na opakowaniu
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga, zaprosiłam Cię do wzięcia udziału w pewnej zabawie ;)
Muszę go koniecznie wypróbować, a zapach wanilii jeszcze bardziej mnie do tego zachęca;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam mocne zdzieraki, nawet moje dłonie już takich potrzebują, więc dla mnie raczej się nie nada. A szkoda, bo już czuję ten waniliowy aromat.
OdpowiedzUsuńOoo, moja mama też zawsze coś z avon'owych katalogów wypisuje :P Ja raczej wolę tradycyjne zakupy, podczas których mogę samodzielnie wziąć produkt do ręki, powąchać i ocenić.
OdpowiedzUsuńWidzę, że wanilia nie jest jedynie moim jednym z ulubionych zapachów :)
Ciekawie opisane. Przyznam, że zdaje się być warty wypróbowania. Chyba się skuszę, przyda się coś na moje suche łokcie i kolana :)
Pozdrawiam ;)
Zapach zachęca, choć bałabym się, że może być zbyt słodkawy ;) Ale ja lubię mocne zdzieraki, więc niestety nie dla mnie ;P
OdpowiedzUsuńciekawe;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszystko co waniliowe:)
OdpowiedzUsuńtergo jeszcze nie miałam ;P
OdpowiedzUsuńniestety nie mam ale zamierzam nakręcić ^^ :)
OdpowiedzUsuńnie ma za co :)
nie używałam, ale wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńRównież się cieszę, że Ci się udało i życzę miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńzapach na pewno jest obłędny.....dzieki za miły komentarzyk przy ostatnim poscie heh motywujesz mnie :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten scrub i również go polecam :)
OdpowiedzUsuńnie używałam go, ale na pewno cudownie pachnie<3 chyba się skuszę:)
OdpowiedzUsuńha trafiła CI się 100 obserwatorka :D Kiedyś lubiłam Avon, kusząco wyglądają te wanilie :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jak pięknie musi pachnieć :) Kocham wanilię w kosmetykach :))
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
bardzo lubię waniliowo pachnące kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńsuper, nie miałam go nigdy, ale musi świetnie pachnieć. :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam waniliowy zapach w kosmetykach do pielęgnacji ciała :)
OdpowiedzUsuńzapach wanilii <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam wanilię;)
OdpowiedzUsuńWitaj!:) pozwoliłam sobie nominować Cię do Tagu Liebster Blog Award na moim blogu :) Zapraszam do zabawy:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach wanilii, ale nie specjalnie przepadam za AVONem ;)
OdpowiedzUsuńZapach waniliowy lubię ale kosmetyki z Avon'u nie koniecznie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki o zapachu wanilii:)
OdpowiedzUsuńśliczny zapach <33
OdpowiedzUsuńJa kiedyś często miałam kosmetyki z tej firmy, bo sama byłam konsultantką... więc wiem, że mają ładne zapachy :)
OdpowiedzUsuńWystarczy mi zapach wanilii i już będę go uwielbiać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, DaisyLine
wygląda bardzo ciekawie! :)
OdpowiedzUsuń