W marcowym pudełku z Programu Nowości drogerii Rossmann znalazłam ten oto niepozorny tusz - Wibo Panoramic Lashes. Jego proste, zwyczajne, dość minimalistyczne opakowanie nie przyciągało jakoś szczególnie uwagi, ale już po pierwszym użyciu zupełnie zmieniłam o nim zdanie. Na pewno większość z was słyszała o fenomenie zółciutkiego tuszu Lovely Pump Up, który moim zdaniem był pierwszym sygnałem dla nas, że tanie kosmetyki mogą być naprawdę fantastyczne. Kiedy po raz pierwszy nałożyłam na rzęsy tusz Panoramic Lashes od Wibo, pomyślałam sobie, że to kolejny tego typu kosmetyk - taki, obok którego nie powinno się przechodzić obojętnie :)
Producent określa ten tusz jako wydłużający i pogrubiający rzęsy.
"Mega szczoteczka o innowacyjnej budowie nanosi na rzęsy jeszcze więcej tuszu, zapewniając im objętość bez sklejania. Lekka formuła tuszu nie obciąża rzęs, zastawiając je delikatnymi i miękkimi w dotyku. Dodatkowe składniki odżywcze tj: otręby ryżu i pantenol, odżywiają rzęsy i stymulują je do szybszego wzrostu."
info ze strony rossnet.pl
Szczególnie zainteresowały mnie jego odżywiające i stymulujące właściwości - byłam bardzo ciekawa, czy tusz faktycznie będzie spełniał takie zadanie. Trudno jednak zauważyć to po używaniu ich przez kilka tygodni, dlatego wstrzymam się tutaj z jakąś oceną. Spektakularnego wzrostu rzęs bym się raczej nie spodziewała, ale zauważyłam już, że dzięki takiej dość lekkiej konsystencji, moje rzęsy zdecydowanie wyglądają naturalniej i zdrowiej, nawet tuż po pomalowaniu. Tusz na pewno ich nie skleja, nie daje takiego efektu sztucznych rzęs w dotyku, nie stają się one kruche czy łamliwe. To z pewnością może pozytywnie wpłynąć na ich kondycję. W ostatnim czasie miałam okazję testować wielu różnych szczoteczek o dość wymyślnych kształtach, ale ta 'zwyczajna' i prosta również bardzo dobrze się spisuje. Często nawet lepiej, gdyż zmniejsza ona ryzyko zabrudzenia sobie powiek podczas malowania. Taki prosty kształt pozwala nam manewrować dokładnie tak, jak sobie tego życzymy i nie sprawia przy tym trudności. Jestem z niego bardzo zadowolona - powoduje on że moje rzęsy stają się naprawdę bardzo widoczne, pogrubione (ale nie sklejone!) i w bardzo fajny, naturalny sposób wydłużone. Efekt ten utrzymuje się przez cały dzień, a tusz nie obsypuje się, ani nie rozmazuje. Nie sprawia też problemów przy demakijażu. Jego niska cena jest również ogromną zaletą - zapłacimy za niego 12,69 zł :) Dostępny oczywiście w każdej drogerii Rossmann.
Robienie sobie samej zdjęć swoich rzęs nie jest dla mnie najłatwiejsze, ale mam nadzieję, że zdjęcie pokazuje ten świetny efekt, który daje tusz :) Ja jestem nim zachwycona i jestem pewna, że warto go wypróbować na sobie! :)
Bardzo fajnie wygląda ten tusz. Nie jestem do końca przekonana czy dobrze by rozprowadzał się na moich rzęsach, zwykle takie szczoteczki sklejają mi rzęsy, ale widzę, że u Ciebie nic takiego się nie stało :). Chętnie go wypróbuję gdy skończy mi się obecny.
OdpowiedzUsuńFaktyczne ładny efekt:) bez tuszu tez masz super rzęsy:)
OdpowiedzUsuńoj ja Cię kręcę :D cudowny efekt - musi być mój ♥
OdpowiedzUsuńno ciekawy tusz :) Efekt daje nie zły :) prezentuje sie także zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńciekawie się prezentuje
OdpowiedzUsuńbardzo ładne rzęski masz!
OdpowiedzUsuńtusz mnie ciekawi
właśnie poluje teraz na jakiś fajny nie drogi tusz, może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
Bardzo ładnie wygląda ten tusz na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wydłuża i delikatnie pogrubia. Świetnie wygląda na Twoich rzęsach i sama na pewno go przetestuję :)
OdpowiedzUsuńMSjournalistic.blogspot.com
Ten tusz z Lovely bardzo lubię, efekt tego też mi się podoba, więc na pewno go kupię i wypróbuję!:)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda na rzęsach i ma bardzo fajną szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńOoo to cos dla mnie! Bardzo nie lubie tych tuszy o silikonowych szczoteczkach (jakos nie umiem sie nimi malowac :/), a ten ma zwykla i na dodatek jest wydluzajaco-pogrubiajacy. Musze mu sie przyjrzec :D
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, bo Wibo growing lasheshes uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny efekt na rzęsach. Będę musiała wypróbować tę maskarę! :)
OdpowiedzUsuńlubię tusze wibo więc na pewno kiedyś po niego sięgnę :))
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda, będę musiała go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTusz na rzęsiorach prezentuje się świetnie! Ale masz oczyska piekne! *.*
OdpowiedzUsuńświetnie rozdziela rzęsy :)
OdpowiedzUsuńChyba czas zmienić tusz :) Tylko ciężko będzie, bo jestem ogromną fanką, znanego "żółtego" tuszu od maybelline. Pozdrowionka :) :*
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja w pełni przekonała mnie do tego tuszu, tak więc jak tylko skończy się ten który posiadam obecnie pewnie sięgnę po ten :) Jego cena dodatkowo zachęca :) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńcoś czuje, że się skusze na ten tusz, bo z zdjęć i z twojej recenzji to czuje, że warto :)
OdpowiedzUsuńhttp://claaudiablog.blogspot.com/
Jakie Ty masz piękne oczy i długie rzęsy! Jejku :). Ja swoje trochę zmarnowałam, pewnie przez używanie różnych tuszy (np. taki "dokończany" po Cioci pewnie niezbyt pozytywnie na nie wpłynął). Teraz, jeśli maluję rzęsy, używam tuszów marki Wibo i Maybelline New York :).
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo ładny ;)
OdpowiedzUsuńo bardzo ciekawy tusz :D chyba musze spróbować:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńhttp://linde-lo.blogspot.com/
koniecznie muszę przetestować !
OdpowiedzUsuńNa rzęsach efekt jest świetny :) Bardzo podoba mi się też klasyczna szczoteczka :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie :) Mój essence powoli zaczyna się osypywać, więc wyszuwam wycieczkę do rossmana :D
OdpowiedzUsuńciekawed czy u mnie zda egzamin
OdpowiedzUsuńNie miałam. I szczerze Ci powiem,że ja w zasadzie nie widzę różnicy. Ty z natury masz długie rzęsy, a po tym tuszu, stają się one jakby lekko sklejone. I tyle. Szału nie ma.
OdpowiedzUsuńLooks amazing! It is so hard to find good mascaras!
OdpowiedzUsuńGreat blog, keep going :)
WWW.FASHION-BREAKER.COM
Fajny efekt po tym tuszu:)
OdpowiedzUsuńWow, pięknie twoje rzęsy wyglądają;)
OdpowiedzUsuń