Od dawna gdzieś tam po głowie chodził mi pomysł, że może by tak kiedyś kupić elektryczną szczoteczkę i zobaczyć, czy naprawdę jest się czym zachwycać. Niestety, zawsze jakoś cel ten odkładałam w przyszłość i coraz bardziej wątpiłam w to, że w końcu na takie urządzenie się zdecyduję. Kiedy szczoteczka Oral-B Professional Care 500 pojawiła się w niektórych pudełkach w ramach Programu Nowości drogerii Rossmann, wiedziałam że to właśnie na niej najbardziej mi zależy. Gdy już trafiła w moje ręce, byłam ogromnie podekscytowana i ciekawa, jak się u mnie sprawdzi.
Przeczucia mnie nie myliły - ta szczoteczka okazała się dla mnie
prawdziwą rewolucją w dbaniu o higienę jamy ustnej! Nigdy bym się nie
spodziewała, że w tak krótkim czasie mogę osiągnąć taką czystość i
niezwykłą świeżość - nie chcę nawet myśleć ile czasu musiałabym spędzić
ze zwykłą szczoteczką w ręce, by uzyskać taki sam efekt! Zęby są jakby
wypolerowane, ich płytka jest idealnie gładka i śliska.
Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie również to, że moje dziąsła zupełnie
przestały krwawić, a zdarzało im się to wcześniej od czasu do czasu.
Teraz wiem że było to wynikiem jedynie zbyt mocnego przyciskania zwykłej
szczoteczki do zębów i braku delikatności. Podczas używania szczoteczki
Oral-B nic takiego nie ma miejsca, bo gdy urządzenie wykrywa zbyt duży
nacisk, zaczyna zwalniać i brzmieć zupełnie inaczej niż podczas
prawidłowego mycia.
Urządzenie jest bardzo łatwe w użyciu i w czyszczeniu. Bardzo ładnie
prezentuje się na naszej półce w łazience i nie zajmuje zbyt dużo
miejsca. Ładowarka ma dość krótki kabel, dlatego musi stać blisko
kontaktu. Bateria w szczoteczce wytrzymuje spokojnie tydzień, a
następnie potrzebuje naładowania, które zwykle trwa całą noc. Jeśli
jednak nie będziemy zwlekać z podłączeniem podstawki-ładowarki do
kontaktu, ten długi czas ładowania w zupełności nie będzie nam
przeszkadzał, bo szczoteczka w międzyczasie będzie nadawała się do
natychmiastowego użycia. Kontrolki na rączce szczoteczki informują nas o tym, że bateria się wyładowuje (czerwona lampka), a także o tym, że jest ona w trakcie ładowania (mrugająca żółta).
Jedynym małym "problemem" mogą być dla nas wymienne końcówki szczoteczki, które są dość drogie - zwykle sprzedawane w zestawie po dwie, w zależności od rodzaju ich cena waha się między 50-70 zł. Producent zaleca kupowanie jedynie markowych końcówek, ale na rynku dostępne są również znacznie tańsze firmy (ok. 10 zł w Rossmannie, najtaniej jednak na allegro). Moim zdaniem warto jest po prostu polować na przecenę końcówek Oral-B w drogeriach i tym samym zainwestować jednak w sprawdzoną markę. Tym bardziej, że tego typu końcówki posłużą nam dłużej, niż zwykła szczoteczka.
Dla mnie jest to największe odkrycie w kategorii "łazienkowej" i teraz nie wiem, jak bym się bez niego obyła! Szczoteczka kosztuje w Rossmannie 199,99 zł, ale jest to bardzo dobra inwestycja w zdrowy i piękny uśmiech, a także pozbycie się wielu problemów. Jeśli koszt wydaje się spory i cel ten jest przez Was ciągle odkładany w przyszłość (tak jak było to u mnie), zawsze możemy podpowiedzieć komuś, że to właśnie ją chcielibyśmy dostać w prezencie np. na urodziny czy inne okazje - będzie to na pewno trafiony zakup.
też mam elektryczną szczoteczkę z Oral-B, ale inny model i także jestem z niej zadowolona. Nie wyobrażam sobie teraz zmianę na zwykłą szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś zadowolona;)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała, to zawsze chciałam mieć elektryczną szczoteczkę do zębów i w końcu ją kupiłam. Rozczarowała mnie, bo gdy trochę mocniej przyciskałam do zębów, to się zacinała, jakby nie miała sił się obrać (na pewno wiesz o co mi chodzi ;)) Czy tej też się tak zdarza, czy po prostu miałam wtedy jakiegoś cieniasa?
OdpowiedzUsuńTa szczoteczka również nieco zwalnia jeśli naprawdę mocno docisnę i brzmi inaczej - a to wszystko przez czujnik, który chroni nasze szkliwo przed uszkodzeniem ;) Dzięki temu czujnikowi właśnie przestały mi krwawić dziąsła. A też trzeba zwrócić uwagę że tego typu szczoteczki tak działają, że zupełnie nie jest nam potrzebne dociskanie ich do zębów.
Usuńmoże ja tak z przyzwyczajenia do manualnej szczoteczki dociskałam... Nie mniej jednak taki nacisk nie powinien jej zatrzymywać do zera. Kiedyś pewnie się skuszę na jeszcze jedną, porządną, ale póki co poćwiczę jeszcze bicka robiąc szuru-buru ;)
UsuńTeż mam w domu elektryczną szczoteczkę, ale kupiłam ją w Lidlu za jakieś śmieszne pieniądze. Stosowałam jak mialam aparat na zębach, bo ciężko mi je było doczyścić zwykłą szczoteczką, Teraz po nią rzadko sięgam, bo takie szczoteczki podobno bardzo ścierają szkliwo :/
OdpowiedzUsuńNigdy nie zastanawiałam się nad odkładaniem pieniędzy na szczoteczkę elektryczna, ale widzę, że to naprawdę fajna inwestycja ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zdecydować na szczoteczkę elektryczną :)
OdpowiedzUsuńja używam zwykłej szczoteczki choć elektryczna również za mną chodzi :)
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie miałam elektryczną szczoteczkę i była naprawdę fajna, ale już dawno się zepsuła. Teraz mam zwykłą i nie narzekam, chociaż taka na pewno jest lepsza. Kiedyś może zainwestuję znów w elektryczną, jeśli taka cena będzie dla mnie bardziej przystępna.
OdpowiedzUsuńJa używam normalnych szczoteczek, ale tej zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńWedług mnie cena 200 zł to trochę przegięcie, ale może będzie w przecenie to się skuszę ;).
Z pewnością elektryczne szczoteczki są lepsze od manualnych, co do tego nie ma wątpliwości! Przekonałam się również, że warto jest zainwestować w lepsze marki, różnica jest odczuwalna. Teraz przymierzam się do zakupu właśnie tego modelu. Do zwykłej szczoteczki już nie wrócę!
OdpowiedzUsuńMi zawsze przeszkadza, że one głośno chodzą, czy ta też wydaje takie głośne dźwięki?:> Chyba nie znalazłam takiej informacji w poście :)
OdpowiedzUsuńNa pewno ją dobrze słychać, jak każdą szczoteczkę elektryczną, ale nie jest to dźwięk, który przeszkadza - po pierwszych dwóch użyciach w zasadzie przestałam zwracać na niego uwagę :)
UsuńW takim razie super, bo nie chciałabym obudzić rodziny myciem zębów :D
UsuńJa juz od dawna planuje taka szczoteczke kupic, ale zawsze o tym zapominam i przypominam sobie po zakupach ciuchowych/kosmetycznych jak juz nie mam kasy :-D
OdpowiedzUsuńCena jest ok. W koncu na zębach nie ma co oszczedzac :-)
Zgadzam się w zupełności - nie ma co oszczędzać na tego typu urządzeniach :)
Usuńsłyszałam same dobre rzeczy o szczoteczkach elektrycznych
OdpowiedzUsuńZ decydowanie elektroniczne szczoteczki to zupełnie inna kategoria mycia zębów. Zwykle stosuję w czasie wyjazdów i to zdecydowanie nie jest ten sam poziom oczyszczenia zębów.
OdpowiedzUsuńNo ciekawa to jest :-) ja jestem tradycjonalistac:-)
OdpowiedzUsuńTakiej jeszcze nie miałam, szkoda że potem te końcówki nie są tańsze. Ale super że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńŚwietna szczoteczka <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
dayskosteckiej.blogspot.com
Planuję zakup elektrycznej szczoteczki, ta mnie mocno zainteresowała :-)
OdpowiedzUsuńNigdy takiej nie posiadałam, ale chyba czas się porządnie zastanowić nad takim zakupem :)
OdpowiedzUsuńPrzez cały czas czytania tego postu mówiłam do siebie w duchu, że sobie kupie taką szczoteczkę :) Po czym.. zobaczyłam cenę.. I.. Zadowolę się nadal zwykłą szczoteczką, zawsze są jakieś wydatki.. :( Wesołych Świąt dla Ciebie, i Mamy :) Ode mnie i mojej Mamy :))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio trafiłam w Rossmanie na jej przecenę. Ze 199,99zł na 129,99, więc się opłacało. Mam ją może już z miesiąc, a różnica w higienie zębów nie do opisania. Polecam więc polowanie na obniżki :)może przed świętami coś się trafi
Usuńja używam zwykłej :)
OdpowiedzUsuńTa szczoteczka jest rewelacyjna ; )
OdpowiedzUsuńTeż ją mam i również bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa póki co używam zwykłej szczoteczki, ale chcę "przesiąść" się na elektryczną :) Czyszczą one zęby o wiele lepiej, niż takie zwykłe
OdpowiedzUsuńSzczoteczkę elektryczną mam i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńŚwetna jest ta szczoteczka ;)
OdpowiedzUsuńJa używam zwykłej, ale już od dawna myślę nad elektryczną, a jeszcze lepiej nad soniczną:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja miałam tę szczoteczkę elektryczną, ale albo nie umiałam nią myć zębów, albo nie wiem co, bo odsunęły mi się dziąsła :/ Dentysta nieźle mnie nastraszył. Od tamtej pory mam Sonicare - wydałam kupę kasy, ale sytuacja wróciła do normy. Wydaje mi się, że szczoteczka soniczna jest lepsza od elektrycznej. Lepiej czyści przestrzenie między zębami, można nawet zrezygnować z nici.
UsuńChyba sobie taką sprawię :)
OdpowiedzUsuńMam tą szczoteczkę jest genialna naprawde polecam :)
OdpowiedzUsuńTez mam elektryczną oral-b i sądzę że jest świetna ♥
OdpowiedzUsuńhttp://samiskaaa.blogspot.com/
Ja miałam tę szczoteczkę, ale albo nie umiałam myć nią zębów, albo nie wiem co, bo odsunęły mi się dziąsła :/ Dentysta mnie nieźle nastraszył. Od tamtej pory mam Sonicare - wydałam kupę kasy, ale wszystko wróciło do normy. Wydaje mi się, że szczoteczki soniczne są lepsze od elektrycznych. Lepiej czyszczą przestrzenie między zębami, można nawet zrezygnować z nici.
OdpowiedzUsuńkusi mnie już od dłuższego czasu, ale zawsze mam inne wydatki ...
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo Twój post bardzo mi pomógł. Właśnie rozważam zakup tej szczoteczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Długi czas używałam szczoteczki elektrycznej, o zwykłej nie mam nawet co myśleć bo mam tak blisko osadzone zęby że inaczej nie mogłam ich dokładnie wyczyścić szczególnie w szczelinach pomiedzy nimi, które są bardzo ciasne... niedawno dentysta polecił mi irygator do zębów, powiedział, że przy takich zębach jak ja mam, to bedzie najlepsze rozwiazanie. kupiłam panasonica i przyznam, że naprawde sie sprawdził. teraz docieram do miejc których nie mogłam wyczyścić nawet nicią dentystyczną.
OdpowiedzUsuńPoluję właśnie na elektryczną szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńA ja posiadam tansza wersje :) Opisalam tez u mnie na blogu https://meriska92.blogspot.de/2017/09/elektryczna-szczoteczka.html
OdpowiedzUsuń