4 października 2016

Baza pod podkład do zadań specjalnych Soraya Expert Base

Na co dzień mój makijaż jest bardzo delikatny, ale gdy planuję większe wyjście, zależy mi na tym, by przetrwał w każdych warunkach. Kiedy w moim kalendarzu pojawiły się wesela, zaczęłam myśleć o tym, jak przedłużyć trwałość podkładu, a jednocześnie wciąż wyglądać naturalnie i czuć się komfortowo. Było to tym bardziej trudne, że moja wrażliwa i sucha cera wymaga czegoś, co będzie dla niej delikatne. Co zapobiegnie przetłuszczaniu się i błyszczeniu, ale nie podrażni jej i nie obciąży. W moje ręce trafiła baza matująca Soraya Expert Base i to właśnie ją testowałam podczas najtrudniejszego egzaminu, jakim jest całonocna zabawa.


Na początku zaznaczę, że produkt ten według producenta jest przeznaczony do cery tłustej i mieszanej, czyli nie do końca dla mnie. Ja posiadam skórę suchą i wrażliwą, ale uznałam, że skoro to i tak baza, którą będę używać tylko bardzo sporadycznie, pod makijaż na większe wyjścia, to może okazać się odpowiednią. 


Baza przede wszystkim ma bardzo przyjemną, ciekawą i zupełnie nową dla mnie konsystencję, którą w zasadzie trudno opisać. Jest ona satynowa i sucha, mimo że na zdjęciu wygląda bardziej na żelową. Tuż po rozsmarowaniu zupełnie jej nie czuć, co daje dość zabawne wrażenie, jakbyśmy nie użyły żadnego produktu przez pomyłkę. Skóra staje się aksamitnie gładka w dotyku. Taka konsystencja znakomicie się sprawdza, gdyż jest lekka, komfortowa i niewyczuwalna na skórze, a jednocześnie daje dobrą przyczepność dla dalszych kosmetyków. Podkład rozprowadzony na niej wygląda perfekcyjnie, jakbyśmy na twarz nałożyły photoshopa ;) Samo nakładanie podkładu jest o wiele łatwiejsze z tak przygotowaną wcześniej skórą.

Baza zdała swój egzamin podczas kilku wesel i większych wyjść w tym roku, bardzo dobrze sprawdziła się w trudnych warunkach - całonocnego tańca, upalnej temperatury czy deszczu. Przede wszystkim powoduje, że nałożony na nią makijaż lepiej "trzyma się" skóry, to znaczy nie ściera się, nie przemieszcza, nie rozmazuje. Dłużej wygląda świeżo i naturalnie, a cera nie zaczyna się błyszczeć aż tak szybko. Na weselu na pewno sięgnęłam po bibułki matujące, ale musiałam to zrobić dopiero w środku nocy, a makijaż i tak wyglądał przed długi czas bardzo dobrze.  


Jest to pierwsza baza pod makijaż, jaką kiedykolwiek stosowałam, ale zdecydowanie mogę ją polecić jako tanie, dobre rozwiązanie na większe wyjścia :)

21 komentarzy:

  1. Pierwszy raz spotykam się z tą bazą! ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jeszcze nigdy w swoich zbiorach nie miałam bazy ;) ale w sumie ja i nie maluje się na większe wyjścia, wole się oddać w dobre ręce - sobie nie ufam aż tak :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie posiadam bazy pod makijaż. Rzadko kiedy potrzebuję takiego trwalszego efektu.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie mam bazy pod makijaż, ale chcę jakąś wypróbować. Tej nigdy nie stosowałam.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie baza pod makijaż to obowiązkowy punkt przygotowań na większe wyjścia :) na koniec, make-up utrwalam fixerem i trzyma się całą noc :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na wesela kupiłam bazę z Golden Rose i dokładnie tak samo sprawdziła się jak ta u Ciebie. Skóra jest jedwabista w dotyku po nałożeniu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oo nie slyszalam o niej wczesniej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czemu Ale jakoś ostatnio unikam baz silikonowych

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna i rzetelna recenzja !
    Ciekawa byłam tego produktu :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. nie znam,ale może się skuszę na przetestowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Generalnie nie używam baz pod makijaż, ale ostatnio zaciekawiły mnie bazy z Bielendy: rozświetlajca, koloryzująca i brązująca, ale nie ma na ich temat zbyt wielu opinii w internecie :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Bazy bardzo lubię, ale staram się unikać silikonowych. Zapychają moją skórę.

    OdpowiedzUsuń
  13. na wielkie wyjście zawsze używam bazy - lubię mieć pewność że nie spotka mnie niemiła niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zawsze kusi mnie, gdy baza jest przezroczysta, nie wiem czemu, ale zawsze kojarzy mi się z takim luksusem xd Ja z baz zrezygnowałam daaawno, moja cera narazie nie jest gotowa na takie rewolucje :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam, ale brzmi kusząco:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze mieć ją w pogotowiu na większe wyjścia :) Na co dzień ograniczam makijaż do minimum :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam, ale dobrze,że się sprawdziła ;).

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie za bardzo nie było efektu :( Ale moja siostra jest z niej bardzo zadowolona, z tym że ona nie ma tak tłustej cery jak moja ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedzenie mnie i zostawienie po sobie śladu. Twoja opinia jest dla mnie cenna, a Twój komentarz miłą nagrodą za moją pracę.

Zawsze staram się zaglądać do osób, które komentują moje posty. Proszę, nie pisz w komentarzu: 'obserwujemy?'. Jeśli podoba Ci się mój blog i masz taką ochotę, zaobserwuj. Jeśli i mnie spodoba się Twój blog, na pewno też to zrobię.