Stosowałam wiele suchych olejków tego typu i ich działanie oceniałam w przeróżny sposób. Najczęstszą ich wadą jest tłustość, a także krótkotrwałe, maskujące działanie. Często zdarza się, że olejek tylko powierzchownie poprawia wygląd i kondycję skóry, a gdy tylko go wytrzemy lub z niej zmyjemy, skóra nie jest ani odżywiona, ani nawilżona.
W tym przypadku jest zupełnie inaczej - olejek Eveline Cosmetics okazał się dla mnie ogromnie pozytywnym zaskoczeniem i odkryciem tego miesiąca :) Przede wszystkim cenię go za bardzo odżywcze działanie, które widać na skórze już po pierwszej aplikacji gołym okiem. Moja sucha i wrażliwa skóra stała się gładziutka, elastyczna, jędrna i mocno nawilżona. Co zaskakujące - nawilżenie to utrzymuje się na niej naprawdę długo, nawet po kąpieli. Stosowanie jest łatwe i przyjemne, bo szybciutko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Zauważyłam tez, że minimalizuje on problem wrastających włosków, co ogromnie mnie ucieszyło.
Zwykle obawiam się używać olejków na skórę twarzy, ale tym razem, po odkryciu jak świetnie działa na skórze ciała, dałam mu szansę. I nie pomyliłam się - również tutaj olejek sprawił cuda! Nadaje się nawet jako baza pod makijaż - SERIO - cudownie sprawdza się w tej roli. Oczywiście, nakładam bardzo niewielką jego ilość i starannie wmasowuję w skórę, a następnie daję mu wsiąknąć przez kilkanaście minut. Podkład rozprowadza się po tak przygotowanej cerze perfekcyjnie i wygląda bardzo profesjonalnie. Twarz jest rozświetlona, promienna, ale absolutnie się nie świeci czy nie przetłuszcza (oceniam to pod kątem mojej suchej i wrażliwej skóry, nie wiem jak zachowałby się na innych typach).
Olejek zawiera w swoim składzie aż 7 olejków: rumiankowy, rozmarynowy, lawendowy, słonecznikowy, sojowy, nagietkowy i arganowy. Niestety, jak widzicie na zdjęciach, znajdziemy w nim również parafinę i substancje zapachowe. Ja jednak nie zauważyłam ich negatywnego działania na mojej skórze, która nie jest ani podrażniona, ani zapchana po jego użyciu.
Pokochałam ten olejek i stosuję codziennie na wiele sposobów :) Serdecznie polecam!
Uwielbiam oleje w codziennej pielęgnacji :) na co dzień stosuje olej z awokado
OdpowiedzUsuńu mnie olejki są chyba odkryciem roku:D chociaż ja korzystam z czystych olejów :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo:)
Usuńbardzo lubię takie uniwersalne olejki ;)
OdpowiedzUsuńJa również! Tyle rozwiązań mam pod ręką,a nie zajmuje mi to przy tym zbędnego miejsca w łazience, ani w walizce :)
UsuńU mnie nałożenie olejku pod makijaż wiązałoby się z przetłuszczeniem skóry i zmianą koloru podkładu. Mam cerę mieszaną.
OdpowiedzUsuńOleje w pielęgnacji cery bardzo lubię, ale nakładam tylko na noc :)
Jak miło, że Eveline stworzyło tak fajny kosmetyk. Jestem ogromną miłośniczką wszelkich olei, bardzo dobrze służą mojej suchej skórze.
OdpowiedzUsuńJako baza pod makijaż - nie słyszałam, ale pewnie nie sprawdzi się przy mojej mieszanej cerze :(
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, ja też obawiałam się tego rozwiązania :) Wszystko zależy od typu cery. Jeśli nie jako baza, to olejek sprawdzi się w innych możliwych rozwiązaniach :)
UsuńFajnie wiedzieć, że Eveline oferuje również olejki. Nigdy się tym nie interesowałam, choć obawiam się, że przy mojej mieszanej cerze raczej pod makijaż by się nie sprawdził;/
OdpowiedzUsuńGorąco zachęcamy do spróbowania. Jesteśmy pewni, że się do niego przekonasz :)
UsuńU mnie się świetnie pod tym względem sprawdził, więc warto spróbować. Sama się obawiałam jak to będzie, ale koleżanka poleciła mi ten sposób i był to strzał w dziesiątkę. Czasem cera przetłuszcza się z przesuszenia - wtedy cieniutka warstwa takiego olejku może zdziałać cuda :)
Usuńmiałam kiedyś suchy olejek tej marki, coś z arganem, był całkiem przyzwoity :)
OdpowiedzUsuńw moim przypadku parafina go zupełnie wyklucza
OdpowiedzUsuńWitaj Karolina! Dziękujemy za tak przychylną recenzję! Cieszymy się, że spodobał Ci się nasz olejek. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńzainteresowałaś mnie tym olejkiem, muszę wypróbować pzdr
OdpowiedzUsuńwww.adrianaemfashion.blogspot.co.uk