Ten weekend był pełen wrażeń - to właśnie w sobotę udałam się z Wrocławia do Warszawy na długo i z ogromną niecierpliwością wyczekiwane przeze mnie spotkanie blogerek, na które zostałam zaproszona przez Olę z bloga HiDiamond! Nie była w stanie mi zepsuć humoru nawet perspektywa kilku godzin spędzonych w samochodzie, bo bardzo chciałam móc poznać dziewczyny, które tak jak ja uwielbiają kosmetyki :) A perspektywa wycieczki do stolicy i uczestniczenia po raz pierwszy w takim kosmetycznym spotkaniu strasznie mnie ekscytowały, dlatego też okropnie żałuję, że już po wszystkim - bo przyznam szczerze nie uwierzyłabym, że te 4 godziny zlecą nam tak szybko!
Celem spotkania była nie tylko możliwość poznania się, posłuchania i poplotkowania o kosmetykach, ale również zbiórka pieniążków dla Stasia - przeuroczego chłopca, który nie ma rączek. Pieniążki postanowiłyśmy zebrać w wyniku loterii - kupując losy i wrzucając banknoty do puszki, mogłyśmy jednocześnie wylosować dla siebie jakiś upominek, który przekazały na ten cel firmy sponsorujące spotkanie. Loteria udała się fantastycznie, a pod czujnym okiem Stasia uzbierałyśmy aż ponad 600 zł! Ola zbierała również nakrętki, które także miały pomóc chłopcu :)
Całe "zamieszanie" rozpoczęło się 15.02.2014 roku o godzinie 15:00 w klimatycznym lokalu Pochwała Niekonsekwencji w Warszawie, rzecz jasna. Pierwszy raz tam byłam i jestem zachwycona przede wszystkim menu kawiarni, w którym znalazłam m. in. moją ukochaną kawę piernikową czy też bananowy koktajl, które umilały mi spotkanie ♥ Dziewczyny jadły również grillowane kanapki, które wyglądały bardzo apetycznie! A to wszystko w bardzo przystępnych cenach :) Przejdźmy jednak do rzeczy...
13 roześmianych dziewczyn, zachwycających się kosmetykami - to trzeba poczuć na własnej skórze :D Pierwszym etapem spotkania, tuż po zapoznaniu się i zamówieniu jakiś pyszności, była prezentacja pań z Palmer's, które pokazały nam calutką gamę produktów firmy, która oferuje dermokosmetyki na bazie masła kakaowego (chyba najbardziej popularna seria), ekstraktu z oliwek extra virgin oraz mleka kokosowego. Miałyśmy możliwość posłuchania o właściwościach tych kosmetyków, obejrzeć je, powąchać a także przetestować na własnej skórze. Nie pamiętam już, która z dziewczyn to powiedziała, ale padła opinia, że kosmetyki te pachną, jak Kinder Niespodzianka - podpisuję się pod tym stwierdzeniem zdecydowanie! Jestem zauroczona zapachami i przekonana, że niejeden z tych kosmetyków trafi do mojej kosmetyczki. Tymczasem każda z nas otrzymała od firmy upominek - wybrany przez siebie kosmetyk, ślicznie zapakowany z dołączonym serduszkiem, na którym widniało nasze imię :) Ja zdecydowałam się na masło kakaowe do ciała, bo połączenie idealnej konsystencji i tak bajecznego zapachu bardzo do mnie przemawia.
Kolejną prezentację poprowadziła piękna Pani Renia, która opowiadała o asortymencie firmy Maroko Sklep - naturalnych kosmetykach sprowadzanych z Maroka. Zaprezentowała nam i opowiedziała o właściwościach między innymi czarnego mydła, olejku z czarnuszki oraz kohla. Ogromna wiedza Pani Reni i jej własna opinia dotycząca każdego z tych produktów tak bardzo mnie zaintrygowały, że już planuję zakupy - na pewno skuszę się na cMagizarne mydło i kohl (również dla zachwyconej nim mamy), a olej z czarnuszki już posiadam - otrzymałam go w prezencie od sklepu wraz z czystym olejem arganowym i kremem nawilżającym, również z olejkiem arganowym. Mocno żałuję, że nie robiłam notatek podczas prezentacji - mam wrażenie, że wiele ważnych informacji mi umknęło, albo się poplątało ;) Tak czy siak ich strona internetowa jest bardzo bogata we wszelkie ważne informacje dotyczące kosmetyków, więc warto na nią zajrzeć :)
Trzecia prezentacja należała do Gosi i Patrycji, które opowiadały o swoim nowym projekcie - Craft'n'Beauty - kosmetycznych, pachnących rękodziełach, przygotowywanych przez nie po prostu w... kuchni! :) Zaprezentowane nam zostały woski, masełka do ust, a posłuchałyśmy również o herbatkach do kąpieli! Brzmi świetnie, cudnie wygląda, oryginalnie pachnie :) A w dodatku dziewczyny wspomniały, że nie ma problemu, gdybyśmy sobie zażyczyły kosmetyk o jakimś wybranym przez nas zapachu, bo każdy z nich przygotowywany jest specjalnie na nasze zamówienie, na świeżo - nic nie zalega w żadnych lodówkach, magazynach itd.
A na koniec... zjawił się gość, dla którego właściwie całe spotkanie zostało zorganizowane czyli Stasiu! Ten łobuziarski uśmiech rozczuli chyba każdego :) A odwiedził on nas w idealnym monecie, bo właśnie wtedy rozpoczęłyśmy loterię - każda z nas kupiła los, za którego pieniążki trafią do Stasia, a w ramach który otrzymałyśmy różne nagrody niespodzianki! A te były naprawdę fantastyczne! Ja trafiłam na ślicznego, miniaturowego Tangle Teezera dla dziewczynek (kto powiedział, że nie mogę mieć w sobie nadal małej dziewczynki?), którego z powodzeniem mogę nosić w torebce (a tego właśnie było mi trzeba!). Kolejny los dał mi czarną koszulkę ze skórzanymi rękawami od Magic Box, którą na pewno tutaj pokażę wkrótce :) Ostatni los równał się złotemu lakierowi z OPI, którym wymieniłam się z Mariką na dwa inne lakiery Colour Alike (bo złoty mam w swej kolekcji jeden i mi zdecydowanie wystarczy) - obie byłyśmy zadowolone :) Stasiu z uśmiechem przyglądał się całej loterii i z zaciekawieniem podglądał, co która z nas wylosowała :)
Na sam koniec Ola rozdała nam prezenty, które przekazały dla nas firmy sponsorujące spotkanie :) Prezenty te na pewno zademonstruję na blogu w osobnej notce, a w ciągu najbliższych kilku tygodni będę je dla Was recenzowała :)
A oto firmy, które wsparły naszą loterię:
A to firmy, które przekazały dla nas prezenty :)
Jestem ciekawa kto dokładnie uczestniczył w spotkaniu :) Zupełnie nie wiedziałam, że znów jest jakieś spotkanie w Warszawie. I świetnie, że z takim szczytnym celem!
OdpowiedzUsuńTutaj jest cała lista http://hidiamond.blogspot.com/2014/01/lista-na-warszawskei-spotkanie-blogerek.html :)
UsuńSzczytny cel jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńStaś jest przeuroczy, taki śliczny chłopczyk, bardzo fajne spotkanie i cel szczytny - brawo dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńJejuu, ale było fajnie :D
OdpowiedzUsuńTen Twój Tangle Teezer wyglądał przeuroczo :D Aż bym się bała nosić go w torebce, bo by mi się na bank połamał.
A ten tekst o Kinder Niespodziance był móóóóóóóóóóóóój! :D Cieszę się, że tak zapadł w pamięć...no ale te kosmetyki naprawdę tak pachniały po wchłonięciu się :D
Fakt, jest uroczy, w środku miał nawet kolorowanki z księżniczką! ♥ A ja właśnie widzisz od razu pomyślałam, że super że taki malutki, bo do torebki (mam już jeden TT ale ten duży, tą nowszą wersję wygiętą, bez żadnej zatyczki i właśnie tego się bałam nosić w torebce, powinni sprzedawać jakieś pudełeczka ochronne na nie). Tak myślałam, że to Ty mówiłaś o Kinder Niespodziance! :D Ja ten zapach czuję nawet jak posmaruję się wieczorem, to jeszcze rano mi pachnie :D
Usuńbyło świetnie ;) Mam nadzieję, że będziemy miały jeszcze okazję się spotkać !uśmiech Stasia bezcenny <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś zadowolona z wymiany, bo ja również ;) szkoda tylko, że nie mogłam dłużej poczekać na te Twoje inne skarby :(
Oj też żałuję, że nie zdążyłyśmy się powymieniać, Adrian przybiegł chwilę po tym jak wyszłyście niestety :D No ale to nic, innym razem może :) Ciekawa jestem jak wygląda ten OPI, pewnie pokażesz na blogu - ja już miałam dosyć złotego, ale fakt faktem w buteleczce wyglądał bardzo ładnie, ciekawe jak na pazurkach :)
Usuńna pewno pokaże ;)))
UsuńBardzo żałuje, że nie byłam na spotkaniu :( Jeżeli kolejny raz będzie organizowane spotkanie z tak wspaniałym celem, bardzo chętnie bym na nie przyszła.
OdpowiedzUsuńTo było na prawdę udane spotkanie :))
OdpowiedzUsuńPozazdrościć spotkania :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego spotkania atmosfera i wrażenia niezapomniane ;)
OdpowiedzUsuńKochana z wielka chęcią obserwuje, dopiero dzisiaj zobaczyłam, że jeszcze cię nie zaobserwowałam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)
Wyglądacie na super zadowolone. Założę się, że zabawa była przednia ;)
OdpowiedzUsuńStaś jest słodki:)
OdpowiedzUsuńAch na takie spotkanie to można iść :)
OdpowiedzUsuńI-am-Journalist.blogspot.com
super zdjęcia! zazdroszczę takiego spotkania ;)
OdpowiedzUsuńAleż ja Wam zazdroszczę tego spotkania, tyle moich znajomych tam było....ech
OdpowiedzUsuńZaintrygowały mnie kosmetyki pachnące Kinder Niespodzianką :)
OdpowiedzUsuńI nie dziwię się, bo każda z nas się nimi zachwycała ♥
Usuńfajne spotkanie:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie wiele wrażeń:) Ale od tego jest życie;) Kiedyś też chętnie bym się wybrała na takie spotkanie:) Buziaki:*
OdpowiedzUsuńale Wam fajnie tak się spotkać :) jestem pewna, że wszystkie świetnie się bawiłyście! :)
OdpowiedzUsuńZawsze jak oglądam takie relacje ze spotkań to jestem zazdrosna, strasznie chciałabym się na takie udać i mam nadzieje że w najbliższej przyszłości będzie coś organizowane w moich okolicach :)
OdpowiedzUsuńSpotkanie musiało być super:)
OdpowiedzUsuńUroczy mały człowieczek! Pytam tylko, czemu takiego chłopczyka, który chciałby cieszyć się życiem jak inne dzieci dotyka takie nieszczęście. Cieszę się, że Wasze spotkanie pozwoliło na zebranie takiej sumy, która wesprze Stasia :]
OdpowiedzUsuńdzięki za spotkanie! cieszę się, że Cię poznałam ;)
OdpowiedzUsuńmm ile dobroci!
OdpowiedzUsuń