25 sierpnia 2013

Beachy hair w minutę lub lekkie i odświeżone włosy - mgiełka Timotei Pure


Timotei Mgiełka do stylizacji włosów Pure ze 100% naturalnym ekstraktem z organicznej zielonej herbaty

Zwykle unikam wszelkich preparatów do stylizacji czy też odżywek, które używa się na suche bądź prawie suche włosy. Obawiam się bowiem przede wszystkim ich sklejenia, przetłuszczenia, wysuszenia czy obciążenia. Napis na buteleczce mgiełki do stylizacji włosów od Timotei, sugerujący iż nadaje się ona do włosów normalnych, a nawet przetłuszczających się, zachęcił mnie do wypróbowania jej, gdyż to właśnie takie włosy potrzebują naprawdę lekkich preparatów. Jestem posiadaczką raczej suchych i zniszczonych farbowaniem włosów, dlatego byłam ciekawa, jakie efekty ten kosmetyk wywoła u mnie. Stosowałam ją zarówno na włosy suche, jak i wilgotne i w obu przypadkach sprawdziła się ona po prostu fantastycznie! Największym i najbardziej pozytywnym zaskoczeniem dla mnie był fakt, iż dzięki tej mgiełce mogę uzyskać piękne, naturalne fale! Mam bardzo proste, oporne na wszelaki skręt włosy, a od wielu lat marzę o delikatnych lokach czy falach, które zawsze trudno jest mi uzyskać nawet mimo użycia mocno rozgrzanej lokówki. Od teraz taki artystyczny nieład i romantyczne, pofalowane czy ‘pogniecione’ włosy mogę uzyskać bez katowania ich wysoką temperaturą! Wystarczyło, że suche włosy popsikałam tą mgiełką, a następnie delikatnie ugniatałam włosy tak, jakbym używała pianki. Efekt był naprawdę czarujący i sprawił, że teraz z trudem rozstaję się z tym kosmetykiem. Możemy zapomnieć o sklejonych czy ciężkich, oklapniętych włosach – ta mgiełka niczego takiego nie powoduje. Dzięki niej nasza fryzura wydaje się być niezwykle lekka, włosy przepięknie po niej pachną, a w dotyku są bardzo przyjemne i nawilżone tak, jakbyśmy je przed chwilą umyły. Fantastycznie nadaje się do ułożenia fryzury znanej nam pod hasłem ‘bed hair’ czy ‘beach curls’ (przykłady na końcu recenzji). Lekkość i uczucie świeżości zapewniane przez producenta na opakowaniu nie jest tylko suchą obietnicą. Opakowanie mgiełki jest wygodne, nie wyślizguje nam się z ręki i wygląda bardzo efektownie. Plusem jest także naturalny składnik w postaci ekstraktu z organicznej zielonej herbaty, a także brak silikonów, parabenów i sztucznych barwników.

 





Jaki efekt może wywołać taka mgiełka? 
(zdjęcia znalezione w Internecie, nie są moją własnością)

 

--------------------------------------------------------------------
Z ostatnich informacji: kosmetyk ten jest już dostępny w drogerii Rossmann w cenie 12,99 zł.

32 komentarze:

  1. Mi również blogspot się ''psuje''. Cały czas wyskakuję mi, że mam 1 komentarz do modernizacji, a w gruncie rzeczy tak naprawdę go nie ma. Czasami nie mogę też zobaczyć swoich wpisów...
    Muszę kiedyś wypróbować tę mgiełkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba się skuszę na tą mgiełkę :)

    A co do Twojego problemu z blogiem, to u mnie się wszystko normalnie wyświetla, więc nie wiem..

    OdpowiedzUsuń
  3. nie używałam tej mgiełki..
    a co to dego tekstu to nie mam pojęcia co się dzieję

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią wypróbowałabym tą mgiełkę! :-)

    Niestety nie mam pojęcia, co trzeba zrobić i nie pomogę ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tego nie widzę :D Może już się naprawiło. Ja też raz miałam straszny problem z blogiem także rozumiem cie.
    Co do postu to efekt jest naprawdę świetny :)

    Zapraszam też do mnie:
    http://maryannfashionn.blogspot.com/

    Buziaki ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa ta mgiełka :) Daje bardzo fajny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  7. To na pewno notka inspirowana moim poprzednim komentarzem! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. efekt końcowy rzeczywiście fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa ta mgiełka ;) nigdy się z nią nie spotkałam ..

    OdpowiedzUsuń
  10. Mgiełka ciekawa,chyba pokuszę się o zakup! :D
    Pozdrawiam serdecznie :*!

    OdpowiedzUsuń
  11. hejo ;D cena tych maszynek to jakieś 3 zeta z groszami ;D ja kiedyś w ross kupiłam dwie pary za 4 z groszami ;D więc opłaca się je kupowac :D a są na kilka dobrych razy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to faktycznie się opłaca, na pewno po nie skoczę w najbliższym czasie :)

      Usuń
  12. mgiełka do stylizacji...już sama nazwa ciekawie i kusząco brzmi ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno kupię, jak tylko spotkam! Dzięki za tą recenzję :)

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Mówisz że da się nią pozyskać włosy surferki lub chociaż ich namiastkę? Jeśli tak to chętnie wypróbuje, szukam swojego ideału w tej kategorii i wciąż nie mogę na niego trafić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wiele zależy od struktury włosa i jego podatności na układanie. Ja mam dosyć dużo włosów, ale cienkich, zwykle nie są podatne na układanie, a ta mgiełka świetnie sobie z nimi radzi. Grunt żeby poćwiczyć to ugniatanie kilka razy i faktycznie da się taki efekt włosów surferki uzyskać :)

      Usuń
    2. Namówiłaś mnie :) lecę kupić!

      Usuń
  15. Jeszcze nie miałam okazji używać;)

    OdpowiedzUsuń
  16. zajrzyj na mojego bloga czeka tam na ciebie niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. jestem naprawdę ciekawa
    czy z moimi zdolnościami manualnymi a raczej z ich brakiem byłabym w stanie ugnieść rękami takie fale ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochana jest to naprawdę łatwe i bardzo intuicyjne, a im mniej 'dokładnie' to robisz, tym ładniejsze i bardziej naturalne fale powstają - na pewno dałabyś radę!

      Usuń
  18. zawsze zastanawiało mnie jak się używa takich mgiełek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stosuję dwa znane mi sposoby. Pierwszy to ten tradycyjny - psikam mgiełkę bezpośrednio na włosy z odległości ok. 15-25 cm w kilku miejscach - wtedy nasze włosy wyglądają na bardzo świeże, a fryzura jest lekka i pięknie się układa. Z kolei drugim sposobem jest napsikanie tej mgiełki na dłoń, roztarcie jej w obu dłoniach i nakładanie na włosy z jednoczesnym ugniataniem ich - wtedy właśnie uzyskuję fryzurę surferki, o której wspomniałam w poście.

      Usuń
  19. Szkoda, że nie dodałaś swoich zdjęć, jak to rzeczywiście wygląda :P Ale zapowiada się fajnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwilowo nie dość że nie miał mi kto ich zrobić (a sama próbowałam i bardzo niezdarnie to wyszło). to jeszcze jestem chora i boję się, że aparat się ode mnie może zarazić :D Ale może kiedyś dodam takie zdjęcia z fryzurami, między innymi wykonaną z pomocą tej mgiełki.

      Usuń
  20. Czegoś takiego właśnie szukałam. Myślę, że zakupię sobie :) Też mam bardzo oporne na skręt włosy. Nic na nie nie działa! :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Trochę mnie ten alkohol przeraża tak wysoko w składzie.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedzenie mnie i zostawienie po sobie śladu. Twoja opinia jest dla mnie cenna, a Twój komentarz miłą nagrodą za moją pracę.

Zawsze staram się zaglądać do osób, które komentują moje posty. Proszę, nie pisz w komentarzu: 'obserwujemy?'. Jeśli podoba Ci się mój blog i masz taką ochotę, zaobserwuj. Jeśli i mnie spodoba się Twój blog, na pewno też to zrobię.