Trudno mi powiedzieć, czy wolę eyeliner w pisaku, czy w pędzelku. Posiadam w swoich zbiorach oba rodzaje i co jakiś czas zmieniam swoje preferencje, bo tak naprawdę w każdej z tych kategorii znajdą się eyelinery, którymi maluje się łatwo i przyjemnie, a także takie, które nie nadają się do niczego. Najważniejsza dla mnie jest właśnie łatwość i precyzja malowania - lubię kreskę delikatną, cienką, z ładną jaskółką, a taką chyba zrobić najtrudniej. Dlatego tylko te eyelinery, które pozwolą mi na precyzyjne malowanie, mają szansę podbić moje serducho. Taki właśnie okazał się eyeliner Timmel Scandaleyes Micro Precision, który otrzymałam w ramach Programu Nowości drogerii Rossmann, gdzie wkrótce pojawi się na półkach :)
Eyeliner ten zachwycił mnie dwiema bardzo istotnymi cechami - jest to najbardziej precyzyjny eyeliner, jaki miałam, a jednocześnie najbardziej trwały. Zdał nawet najtrudniejszy egzamin, jako element makijażu na wesele - przetrwał cały dzień i całą noc w nienaruszonym stanie!
Jeśli chodzi o precyzję, to jest ona na tak wysokim poziomie dzięki idealnemu pędzelkowi - cieniutkiemu i elastycznemu. Delikatnie wygina się on pod naciskiem, więc nie jest typowym, sztywnym pisakiem, a raczej kompromisem między nim, a pędzelkiem. Myślę, że to idealna forma aplikacji dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z malowaniem kresek, bo na pewno bardzo ułatwia namalowanie idealnej. Dzięki takiej końcówce możemy wyczarować na powiece zarówno cieniutką, subtelną kreseczkę, jak i nieco grubsze, kocie oko. Z łatwością też namalujemy perfekcyjną jaskółkę w kąciku oka. Dla mnie to strzał w dziesiątkę!
Eyeliner, oprócz łatwości stosowania i precyzji, gwarantuje nam bardzo dobrą trwałość. Nie rozmazuje się, nie odbija na powiekach, nie kruszy, ani nie tworzą się prześwity. Spokojnie wytrzymał na moich powiekach cały dzień i całą noc, dlatego 24h obiecane przez producenta to nie są słowa rzucone na wiatr :) Kosmetyk błyskawicznie zastyga na powiece i w takiej formie pozostaje z nami na naprawdę bardzo długo.
Nie skłamię, jeśli powiem, że to najlepszy i najwygodniejszy eyeliner, jaki miałam.
Moje dotychczasowe doświadczenia z eyelinerami są delikatnie mówiąc opłakane, strasznie grube mi te kreski wychodzą i nierówne, natomiast lubię tą firmę, ma dobre jakosciowo produkty w przystępnej cenie
OdpowiedzUsuńOj tak, u mnie też kreski wymagały duuużo praktyki i ćwiczeń :) Nie poddawaj się! Właśnie tym eyelinerem da się bardzo cieniutkie kreseczki namalować :)
UsuńNie jestem wprawiona w malowanie kresek i szukam właśnie jakiegoś wygodnego w obsłudze eyelinera :) Ten wygląda bardzo interesująco. Super, że jest tak trwały :) Muszę przyjrzeć mu się bliżej w czasie promocji w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja najczęściej sięgam po eyelinery Wibo, ale może zakupiłabym egzemplarz tego na promocji w Rossmannie.
OdpowiedzUsuńOstatnio się nad nim zastanawiałam i powiem ci, że chyba się skusze przy okazji 49% w rosie <3
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś eyeliner tej marki, ale strasznie szybko wyschnął. trzeba jednak przyznać, że łatwo się nim operowało i dawał fajny efekt.
OdpowiedzUsuńdla mnie chyba najłatwiejszy w "obsłudze" jest eyeliner z miss sporty:) z nim zaczęłam swoją przygodę z kreskami, i już ze mną pozostał:)
OdpowiedzUsuńTaki z pędzelkiem? Też chyba pierwszym moim eyelinerem był taki z Miss Sporty!
Usuńtak! :) najlepszy :D
UsuńBardzo lubię efekt jaki daje użycie eyelinera, ale niestety ja nie posiadam umiejętności starannego robienia kresek.
OdpowiedzUsuńNie lubię takiej formy eyelinera, ale po tym wpisie chyba zrobię jeszcze jedno podejście :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś tolerowałam tylko te z pędzelkami, ale jednak przekonałam się do pisaków!
UsuńUwielbiam kreski! Dobry eyeliner jest na wagę złota :)
OdpowiedzUsuńRobiłam już podejścia do eyelinerów w pisaku, kałamarzu i żelowych, natomiast cały czas z powodzeniem używam tych ostatnich. Nie umiem przestawić się na inne :) Od niedawna mam tę wersję eyelinera o którym mówisz, ale ten grubszy pisak. też mi średnio pasował. A poza tym, miałam dziwne wrażenie jakbym malowała się jakimś markerem po powiece. Nawet zapach na to wskazywał :P
OdpowiedzUsuńMiałam również ten grubszy i ten o którym teraz pisałam jest zdecydowanie lepszy! O niebo wygodniejszy!
UsuńPodoba mi się te końcówka :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi eyelinerami, ale brakuje mi wprawy w rysowaniu kresek.
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo intersująco. Może skuszę się na niego na najbliższej promocji w Rossmanie
OdpowiedzUsuńMoim faworytem jest eyeliner z Isadory i jak do tej pory nie znalazłam lepszego :)
OdpowiedzUsuńJa stosuję w pisaku i w pędzelku, w sumie zazwyczaj z Avonu:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś eyeliner w pisaku z Eveline całkiem fajnie mi się sprawdził niestety dość szybko mi wysechł.
OdpowiedzUsuńPopatrzę na niego podczas Rossmannowskiej promocji :)
OdpowiedzUsuńWygląda na bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się spisał:) Ja po nieudanym epizodzie z pisakiem Catrice, wróciłam do eyelinera w pędzelku.
OdpowiedzUsuńnieuzywam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
Od niedawna zabrałam się za kreski, wczesniej musiałam prosić przyjaciółki by mi rysowały ;) Mój pierwszy raz, więc nie chciałam się wykosztować i kupiłam żelowy eyeliner z miss sporty. Póki co jest okej, więc używam go dalej. A z kreskami wyglądam ładniej :)))
OdpowiedzUsuńDługo nie byłam przekonana do eyelinerów w pisaku. Moja siostra ich używała i bardzo chwaliła więc siłą rzeczy wypróbowałam. I teraz wiem, że są najlepsze! Mam zamiar napisać o nich więcej u siebie :)
OdpowiedzUsuńKoncówka wydaje się naprawdę bardzo precyzyjna, mi niestety kiepsko w kresce :D
OdpowiedzUsuńja najbardizej lubię z eveline :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, chociaż najbardziej lubię te w pędzelku. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
dla mnie chyba żaden eyeliner nie będzie tym idealnym, żadnym nie umiem ładnie pomalować oka :(
OdpowiedzUsuńMiałam ten eyeliner ale czy jest idealny to nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie najwygodniej maluje się nim cieniutką, idealną kreskę. Te w pędzelku czy żelowe też pozwalają uzyskać bardzo ładny efekt, ale to właśnie z jego pomocą udaje mi się to najszybciej.
UsuńNie mam ręki do kresek, a szkoda bo chętnie bym się zaopatrzyła w taki pisaczek ;D
OdpowiedzUsuńU mnie z kreskami trochę ciężko:D
OdpowiedzUsuńnie dla mnie bo już dawno zakończyłam ''przygodę'' z tymi kosmetykami, nie umiem kreski i koniec :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego dnia :)
ANRU,
No i po tej recenzji z pewnością jak zobaczę eyeliner to kupię :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować bo wygląda mega
OdpowiedzUsuńMuszę na niego spojrzeć przy najbliższej promocji :)
OdpowiedzUsuńTez go mam ;)
OdpowiedzUsuńTeż go mam i jestem z niego bardzo zadowolona. Pomimo tego, że nie jestem najlepsza w robieniu kresek na powiekach to dzięki temu eyelinerze wychodzi mi to całkiem nieźle. Wolę eyelinery w pisaku niż w pędzelku, lepiej mi się nim operuje. :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam