Dzisiaj zapominamy o wszystkich domowych obowiązkach, o głodnych brzuchach naszych domowników, o kurzu na półkach, który prosi się o naszą uwagę... Dziś szofer nas zawozi do pracy, a prywatny kucharz przygotuje ulubione potrawy. No bo, drogie panie, mamy odżywkę do paznokci z diamentem! Która kobieta, nakładająca na paznokcie sproszkowany diament, zajmowałaby się takimi błahymi sprawami?
A tak na serio - czy odżywka do paznokci Bielenda CC Magic Nails Diamond Extreme 10w1 to kolejny produkt 'do wszystkiego, czyli do niczego', czy jednak kosmetyk warty naszej uwagi?
Producent obiecuje nam wiele. Nie jestem chyba jedyną osobą, której pierwszą myślą jest to, że obietnic tych jest zbyt wiele, by mogły być prawdziwe. Dzisiaj robię więc odżywce Bielenda CC Magic Nails prosty(?) egzamin - 10 zadań, do których gotowość sama przecież zadeklarowała. Sprawdźmy, jak sobie poradziła na moim teście :)
1 - utwardza płytkę
2 - zwiększa odporność na uszkodzenia
3 - zmniejsza podatność na pękanie, rozdwajanie i łamliwość
4 - wzmacnia
= nie oszukujmy się, te 4 właściwości to w zasadzie jedno i to samo, zapisane innymi słowami
Na początku stosowania bardzo ciężko było mi zauważyć jakąś zmianę - nigdy nie miałam problemu z łamliwymi, miękkimi czy kruchymi paznokciami, a i wydaje mi się zupełnie naturalnym, że takiej właściwości po krótkim okresie testowania ocenić nie sposób. Dlatego niezwykle cieszę się, że zostawiłam sobie ten kosmetyk do oceny na później, przez co mogłam stosować go przez 4 miesiące. Po tym czasie zdecydowanie mogę powiedzieć, że odżywka ta faktycznie utwardza płytkę. Nawet podczas noszenia różnych ciężkich rzeczy i prac remontowych moje paznokcie nie łamały się, nie rozdwajały, nie powstały na nich żadne rysy czy ubytki. Paznokieć był twardy, odporny na trudne warunki i jest to właśnie zasługa tej odżywki.
5 - zwiększa wytrzymałość lakieru do paznokci
Zgadza się - gdy tylko użyłam tej odżywki jako bazy pod kolorowy lakier do paznokci, utrzymywał się on na nich nawet o 2 dni dłużej bez ścierania się końcówek. Ewentualne odpryski odżywka zredukowała do minimum.
6 - nadaje piękny diamentowy połysk
Paznokcie może nie lśnią jak prawdziwy diament (zaraz zaraz, czy ja kiedykolwiek z bliska na żywo widziałam jakiś diament?...), ale z pewnością nabierają efektownego, zdrowego blasku. Często zdarzało mi się nosić na paznokciach tylko tę odżywkę, bez żadnego wierzchniego lakieru - i powiem szczerze że paznokcie i tak wyglądały na bardzo zadbane i zdrowe.
7 - efekt wyrównania i wygładzenia płytki
Są takie odżywki, które nawet bez wcześniejszego użycia polerki tak bardzo wygładzają płytkę paznokcia, że można by się po niej na łyżwach ślizgać. Nie czuć żadnych zrogowaceń, wypukłości, chropowatości. Powierzchnia paznokcia jest po nich idealnie równa i gładka jak tafla lustra. Niestety, odżywka ta do takich nie należy. Po polerkę sięgnąć warto, bo CC Magic Nails Diamond Extreme raczej samo nie zapewni nam idealnie wyrównanej płytki.
8 - poprawia estetykę i wygląd paznokci
Jak już wyżej wspomniałam, blask który nadaje odżywka faktycznie prezentuje się bardzo estetycznie. Miałam jednak już styczność z takimi odżywkami, które dawały efekt manicure francuskiego - szczególnie te mleczne, półprzezroczyste preparaty. Ta odżywka jest idealnie przezroczysta i efektu paznokci od kosmetyczki niestety nam nie zagwarantuje, ale po pewnym czasie używania jej paznokcie faktycznie wyglądają znacznie lepiej. Jeśli w ten sposób rozpatrujemy tę obietnicę, to nie jest ona rzucona na wiatr.
9 - łatwo się aplikuje
Oj co to, to nie. Na pewno nie w przypadku mojego egzemplarza, gdzie pędzelek musiałam sobie poprawić nożyczkami, gdyż był nierówny, wystrzępiony i zawsze przy malowaniu niektóre włoski się z niego wyginały i rozmazywały odżywkę po skórkach. Po tej poprawce jest już ok i być może to tylko wina mojego egzemplarza, ale wspomnieć o tym musiałam.
10 - szybko schnie
Mała poprawka - schnie błyskawicznie :) Za to ma u mnie ogromny plus!
Podsumowując, mimo małych potknięć i niepotrzebnego rozdzielenia obietnic na aż 10 osobnych właściwości (które w większości znaczą prawie to samo, a ich ilość sprawia, że odżywka traci na wiarygodności w naszych oczach), zdecydowanie mogę polecić ten preparat - szczególnie, jeśli planujemy go używać dłużej, w miarę regularnie. Odżywka po pewnym czasie zaczyna przynosić widoczne efekty, pomaga nam utrzymać zdrowy i estetyczny wygląd paznokci, a także chronić je przed uszkodzeniami. W bonusie mamy ładny blask i przedłużenie trwałości lakieru. Jak dla mnie bardzo dobry produkt, po który warto sięgnąć nie tylko, gdy ma się problemy z niewystarczającą twardością paznokcia.
Odżywka sobie leży gdzieś w zapasach :D ale czas ściągnąć hybrydę i powalczyć o piękne naturalne pazurki ;)
OdpowiedzUsuńJa mam inna wersje i uwielbiam ! Chociaz fakt ten pedzelek strasznie felerny : p
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana do tej odżywki. Raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś nawet zadowolona:) ja robię manicure japoński i problemy z paznokciami zniknęły:)
OdpowiedzUsuńu mnie świetnie sprawdza się Eveline, ale mojej mamie poleciłabym tą odzywkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://joannapanna.blogspot.com/2012/08/eveline-8w1-ostrzezenie.html polecam poczytać u mnie też było ok a później straszne problemy Formaldehyde składnik bardzo szkodliwy i wchłania się przez płytkę a jest w każdym Eweline
UsuńTrochę przedobrzyli z tymi efektami. Plus za błyskawiczne schnięcie ;)
OdpowiedzUsuńAż mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie używam produktów do pielęgnacji pazurków i bardzo rzadko je maluje
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta odżywka,tylko żebym też nie musiała poprawiać pędzelka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam straszny problem z paznokciami bo są okropnie miękkie i się rozdwajają... Może akurat by mi się to spodobało :)
OdpowiedzUsuńChętnie ją wypróbuję gdy wykończę Joko :) Dobrze, że nie zawiera formaldehydu :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą odżywkę. Na razie mam zapasy :) w tym diamentową Eveline :)
OdpowiedzUsuńSzukam właśnie jakiejś odzywki i może na tą się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale jeśli chodzi o odżywki to ostatnio wypatrzyłam u koleżanki taką. Właściwie nie jest to odżywka, pewnie zawiera jakieś niekorzystne dla płytki paznokcia substancje, ale podoba mi się efekt jaki daje - mowa o Eveline Natychmiast Bielsze i Piękniejsze Paznokcie :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory stosowałam wyłącznie odżywki z Eveline, ale paznokcie mi się już do nich przyzwyczaiły, więc chyba pora zmienić. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie. :)
Nie słyszałam o tej odżywce do paznokci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://pauline-memories.blogspot.com
Z Bielendy juz dawno dawno nic nie mialam niestety
OdpowiedzUsuńNiestety nigdzie nie mogę znaleźć informacji na temat jej stosowania. Czy nakłada się jedną warstwę na parę dni czy tak jak w przypadku odżywek eveline dokłada kolejne ?
OdpowiedzUsuńNa opakowaniu widnieje napis: "Na oczyszczone niepomalowane płytki paznokciowe nałożyć warstwę odżywki. Pozostawić do wyschnięcia. Można stosować samodzielnie lub jako bazę czy utwardzacz na kolorowe lakiery do paznokci. Odżywkę stosować regularnie, w zależności od potrzeb." Ja stosowałam ją przed pomalowaniem paznokci, nie dokładałam żadnych kolejnych warstw.
UsuńNajważniejsze, że szybko schnie:)
OdpowiedzUsuń