Bardzo przepraszam za tak długą nieobecność - końcówka semestru wymagała ode mnie dużego zaangażowania, dlatego wszystkie inne zajęcia, poza ciągłym czytaniem książek o psychologii zachowań konsumenckich byłam zmuszona odłożyć na bok. Na szczęście wysiłek się opłacił, a dziś mija 6 dzień moich wakacji :) Wracam do was z pełną mobilizacją!
Marka własna drogerii Rossmann - Wellness&Beauty - oferuje nam wachlarz produktów do pielęgnacji ciała, które pomagają nam uczynić prawdziwe SPA z własnej łazienki. Do tej pory nie miałam z nimi do czynienia i szczerze przyznam, że nie zwracałam na nie uwagi będąc na zakupach. Czy był to błąd? Przekonajmy się...
Zapach wanilii jest jednym z moich ulubionych, a podoba mi się przede wszystkim w kosmetykach, dlatego bardzo się ucieszyłam na widok tego żelu. W dodatku jego opakowanie jest bardzo praktyczne, mała buteleczka z bezpiecznym zamknięciem zmieści nam się w kosmetyczce w razie jakiegoś wyjazdu (albo siłowni), a minimalistyczny design na półce prezentuje się bardzo elegancko. Czy zapach okazał się faktycznie takim, jaki lubię najbardziej? Nie do końca - jest on taki słodko-kwaśny i właśnie to nie za bardzo mi odpowiada. Warto jednak przymknąć na to oko, bo spisał się bardzo dobrze w przypadku mojej suchej skóry. Kremowa konsystencja bardzo przyjemnie rozprowadza się po skórze, delikatnie ją oczyszczając. Po kąpieli możemy cieszyć się przyjemną i miękką w dotyku skórą. Nawilżenie jest całkiem zadowalające, ale szczególnie letnią porą bez balsamu się u mnie jednak nie obędzie. Dodatkowe zalety to brak silikonu, parabenów i olejów mineralnych. Żel ten jest wegański i posiada neutralne pH. Pod koniec zaczął mi się już nudzić i z przyjemnością sięgnęłam po jakiś owocowy żel o intensywnym zapachu, ale miłośniczki delikatnych i aromatycznych kosmetyków prawdopodobnie bardzo go polubią.
Peeling ten zdecydowanie należy do takich, które lubię najbardziej - mocnych, gruboziarnistych zdzieraków, które widocznie poprawiają kondycję naszej skóry już po pierwszym użyciu. Twarde i dość ostre ziarenka pomagają nam pozbyć się martwego naskórka, wygładzić, zmiękczyć i ujędrnić skórę. Świetnie sprawdza się między depilacjami, szczególnie na nogi - pomaga zachować gładkość skóry i zapobiega wrastaniu włosków. Nałożenie peelingu na skórę jest bajecznie proste, a masaż nim cudownie przyjemny. W kilka chwil możemy poczuć się, jakby nasza łazienka stała się jakimś ekskluzywnym SPA. A pomaga nam w tym dodatkowo śliczny zapach kosmetyku. Nie sposób nie wspomnieć o eleganckim, praktycznym opakowaniu - słoiczku - który po zużyciu kosmetyku możemy sobie zostawić i wykorzystać w dowolny sposób. Trafiłam jednak na egzemplarz który bardzo ciężko się otwiera oraz zamyka, co sprawiło że pewnego razu przypadkowo skaleczyłam się w palce. Po jakimś czasie zamknięcie się wyrobiło i nie jest już tak źle. Mam nadzieję, że nie wszystkie zamknięcia tak ''ciężko chodzą''.
Jeśli podobała Ci się moja recenzja, możesz tutaj, obok mojej recenzji (pseudonim:robaszekk) dać kciuka w górę :) Będę bardzo wdzięczna.
Generalnie z kosmetyków tej marki jestem zadowolona i z chęcią sięgnęłabym po więcej, by sprawdzić, który z nich okaże się najlepszym.
A Wy miałyście już styczność z kosmetykami Wellness&Beauty? Lubicie?
Psychologia zachowań konsumenckich to ciekawy temat;) a firma jest mi nieznana..,
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ciekawie, ale jakoś nigdy na nie nie zwróciłam uwagi w sklepie. Z tej serii miałam tylko sole do kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tych kosmetyków. Myślę, że peeling bardzo by mi się spodobał. Jeśli chodzi o żel to uwielbiam zapach wanilii, jestem ciekawa tego, jak opisałaś: słodko-kwaśnego :D.
OdpowiedzUsuńOpakowanie peeligu jest świetne. Później można je na coś wykorzystać, dokładnie :).
Peeling mnie ciekawi:)
OdpowiedzUsuńp.s. bardzo ładne zdjęcia :)
O marce słyszałam, ale jakoś nie przykuły mojej uwagi tymi stonowanymi opakowaniami ;) Następnym razem jednak bliżej im się przyjrzę ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam tych produktów, ale ciekawa jestem tego zdzieraka i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że to marka Rossmanna. Muszę się rozejrzeć za tym peelingiem
OdpowiedzUsuńna żel pod prysznic o takim zapachu, to bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńsuper, dzięki za wsparcie :) robiłaś jakieś wpisy na ten temat ?:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nie miałam zielonego pojęcia że te produkty znajdują się w Rossmanie. Jeżeli chodzi o żel to mam swój ulubiony, ale peeling.. Muszę koniecznie wypróbować. Zazwyczaj bawię się w robienie domowego peelingu przy goleniu nóg, ale nie zaszkodzi spróbować tego :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę zagościć w rossmanie
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnych kosmetyków tej marki
OdpowiedzUsuńświetny blog :) zdecydowana inspiracja dla czytelników :) z pewnością będę częściej zaglądać :) buziaki
OdpowiedzUsuńmonmondeefou.blogspot.com
Peeling na pewno sobie kupię, ale przyznam szczerze, że takich otwarć nie lubię najbardziej :((
OdpowiedzUsuńMam ten peeling i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńpeeling mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się opakowanie peelingu, natomiast działanie zaciekawiło. ;)
OdpowiedzUsuńO marce jedynie słyszałam, peeling jednak wpadł mi w oko.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się opakowanie tego peelingu, mimo problemów z zamknięciem :) Działanie też wydaje się przyjemne :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych kosmetyków jeszcze, ale pewnie peeling sobie sprawię, lubię te słoiki ;)
OdpowiedzUsuńhehe widzę, że miałyśmy to samo pudełko :) ten peeling jak dla mnie jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńZ peelingiem mogłabym się polubić. Lubię takie drapaki :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na te kosmetyki będąc w drogerii, sama nie wiem dlaczego.. na pewno bliżej im się przyjrzę przy następnej okazji ;)
OdpowiedzUsuń