Wisienki z Haribo kojarzą mi się niezwykle miło - z corocznymi wakacjami spędzanymi z rodzicami nad polskim morzem, w tej samej, znanej już jak własna kieszeń miejscowości, która stała się takim moim drugim, wakacyjnym domem. Spacery tuż przy plaży i granatowy straganik z żelkami na wagę, na którym zawsze z radością nabywałam kilka wisienek, które smakowały po prostu rewelacyjnie. A potem relaks na plaży, przy zachodzie słońca, z moim psiakiem opierającym głowę na moich kolanach. Nie ważne, że nie była to gorąca Bułgaria czy piękna Czarnogóra - mi niczego wtedy nie brakowało.
Często mam tak, że gdzieś poczuję jakiś zapach i od razu przed moimi oczami pojawia się jakieś wspomnienie. Bardzo często pewne zapachy mocno wiążą się z moją przeszłością, z wydarzeniami z mojego życia - a ja jestem na nie bardzo wyczulona. Kiedy więc żel pod prysznic Playboy #generation o zapachu Juicy Cherry wpadł w moje ręce, zakochałam się w nim od pierwszego powąchania ;)
Kiedy tylko poczułam ten soczysty zapach moich ukochanych, wisienkowych żelek, od razu przepadłam. Jest on słodki, kuszący, ale nie nachalny - nie sądzę, by prędko się znudził. W dodatku utrzymuje się on na skórze dłużej niż tylko tuż po prysznicu. Jeśli tak jak ja martwisz się, że żel ten może wysuszać skórę w czasie prysznica - czas przestać się martwić :) Żel ten może nie należy do jakiś nawilżających, ale też nie ma złego wpływu na skórę, nawet tak suchą jak moja. Jego konsystencja jest kremowa, szybko zmienia się w przyjemną, otulającą piankę. Warto zwrócić na niego uwagę! :)
A Wy miałyście kiedyś jakieś kosmetyki, których zapachy kojarzyły Wam się z produktami spożywczymi? :)
Chętnie go wypróbuję za ten zapach :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapachy żeli Playboya :)
OdpowiedzUsuńMiałam któryś z żeli z playboya i lubiłam :D mają mocne zapachy, perfum później nie trzeba używac ;)
OdpowiedzUsuńoo, zaciekawiłaś mnie :)) muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze od nich nie miałam żeli pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuńMam ten żel i go lubię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Bardzo lubię takie spożywcze zapachy,pod warunkiem, że nie czuć w nich chemii.
OdpowiedzUsuńmam drożdżową maskę Babuszki Agafii, która pachnie ciasteczkami :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że ten kosmetyk nie jest dla mnie... Jestem uzależniona od żelek i źle by się to dla mnie skończyło :D Już sobie wyobrażam jego cudowny zapach... <3
OdpowiedzUsuń