Jeśli czytałyście poprzedni post, wiecie że ostatnie dwa tygodnie spędziłam na wakacjach nad polskim morzem :) Przepraszam za długą przerwę, wracam już do was z zapasem pozytywnej energii i zapraszam na nowy post!
Do tej pory nigdy nie używałam typowego rozświetlacza - w kąciki oczu czy na linię pod brwiami zawsze używałam po prostu rozświetlających cieni, a mój makijaż na policzkach ograniczał się do różu/bronzera. Gdyby nie to, że rozświetlacz pojawił się w moim pudełku w ramach Programu Nowości, pewnie nie sięgnęłabym po tego typu kosmetyk, choć wiem, że są i takie wśród nas, co nie mogą się bez niego obyć.
Do tej pory nigdy nie używałam typowego rozświetlacza - w kąciki oczu czy na linię pod brwiami zawsze używałam po prostu rozświetlających cieni, a mój makijaż na policzkach ograniczał się do różu/bronzera. Gdyby nie to, że rozświetlacz pojawił się w moim pudełku w ramach Programu Nowości, pewnie nie sięgnęłabym po tego typu kosmetyk, choć wiem, że są i takie wśród nas, co nie mogą się bez niego obyć.
Rozświetlacz Max Factor CC to praktyczna i wygodna w użyciu wysuwana i wsuwana kredka. Użycie jest banalnie proste, a dzięki odpowiedniej konsystencji kredki możemy z łatwością kontrolować stopień rozświetlenia. Po jednym maźnięciu kredką, na skórze pojawia się delikatna poświata z maleńkimi, niemalże niewidocznymi drobinkami - ich przeciwniczki nie skreślą tego produktu, bo naprawdę ich ilość jest minimalna, a efekt bardzo subtelny. Warstwa rozświetlacza jest w dotyku delikatnie lepka, ale absolutnie nie jest to tłustawa powłoka. Jest bardzo trwała, nie rozmazuje się ani nie rozsypuje po twarzy, przez cały dzień zostając na swoim miejscu. Nie waży się, nie podkreśla suchych skórek, nie sprawia żadnych problemów. Jak na pierwszy tego typu kosmetyk jest dla mnie idealna - wiem, że pomalowanie się nią zajmuje mi kilka sekund, a i nie zrobię sobie nią krzywdy, bo naprawdę ciężko jest tutaj przesadzić z ilością :)
A wy używacie rozświetlacza? Na co dzień, czy na większe wyjścia? Jaki jest wasz idealny rozświetlacz? :)
Piękny kolor,na pewno mu się przyjże na żywo.Uwielbiam rozświetlacze :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie! Mam roświetlacz z biedronki i jest niezły, ale ciekawa jestem jak sprawdziłaby się taka konsystencja...
OdpowiedzUsuńcałkiem fajna ta kredka i podoba mi się jej aplikacja i sposób użycia :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz takie cudo widzę musi być fajny efekt ciekawy
OdpowiedzUsuńO bardzo mi się podoba:) musze sie mi przyjrzeć bo go nie znałam! Ja codziennie używam rozświetlacza, a co!:D
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńNie używałam go, ale bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńja mam kilka rozświetlaczy, ale zazwyczaj o nich zapominam i nie stosuję na co dzień
OdpowiedzUsuńWidać, że pięknie rozświetla, ale za produktami marki jakoś nie przepadam.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie i kolorowo tu u Ciebie, będziemy odwiedzać :)
efekt bardzo ładnej tafli. może się kiedyś na niego skuszę ;)
OdpowiedzUsuńna razie mam kilka w koszyczku, ale moim ulubionym jest Mary-Lou firmy The Balm :D
nigdy nie uzywałam rozświetlacza :)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie :) Ja używam rozświetlacza w kamieniu :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie używam
OdpowiedzUsuńJa akurat bardzo rzadko używam rozświetlacza, ale przyznam, że ten mnie zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam rozświetlacza i - szczerze powiedziawszy - nawet nie za bardzo wiem, jak go użyć xd ale brzmi kusząco i w napływie gotówki być może się na niego skuszę :P
OdpowiedzUsuńkurcze, ma śliczny kolor!
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje. Muzę oblukać na żywo.
OdpowiedzUsuńNie używam rozświetlacza, ponieważ po paru godzinach świecę się naturalnie, ale po takiej opinii chyba się na niego skuszę i poeksperymentuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, dla takiej maniaczki kosmetyków jak ja to kopalnia wiedzy :) pozdrawiam :)
Nigdy nie używałam rozświetlacza i nie jest mi to do szczęścia potrzebne. Ileż można tego wszystkiego nakładać na twarz?
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie mojego makijażu bez rozświetlacza! Ten jest piękny <3
OdpowiedzUsuńTen żel - krem nawilżający do skóry z L`Oreal jest dostępny w Rossmannie i do 30 lipca jest na niego promocja :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie prezentuje się na skórze. Rozświetlacze bardzo lubię zarówno w wersji kremowej, jak i w kamieniu :)
OdpowiedzUsuńo niee, to lipa :/ taka lodowata woda jest najgorsza, nawet kolan nie idzie zamoczyć... u nas było dosyć ciepło, ale to może dlatego, że jest płytsza woda, bo to Zatoka Gdańska w sumie... niemniej jednak polecam Trójmiasto w takim razie. nawet pływałam! :D
OdpowiedzUsuńBardzo subtelny efekt. Zastanawiam się nawet czy dla mnie nie byłby zbyt delikatny, ale sądzę że do dziennego, lekkiego makijażu pasowałby w sam raz ;).
OdpowiedzUsuńJa używam mineralnego rozświetlacza z Revlon, który jest nieśmiertelny :P
OdpowiedzUsuńPosiadam tylko jeden rozświetlacz - w formie płynnej marki Technic. I jestem z niego zadowolona, choć nie używam go codziennie :)
OdpowiedzUsuńA efekt, jaki daje powyższy produkt, bardzo mi się podoba :)
Nie spotkałam go to tej pory. Pięknie się prezentuje :-)
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńfajniutki ten korektor :)
OdpowiedzUsuńprzepięknie rozświetla :)
OdpowiedzUsuńU mnie do wygrania 3-miesięczna kuracja Priorin Extra!
Zapraszam do wzięcia udziału - dziś godzina 18:00 !
Chce zakupić ten korektor rozświetlacz pod mega cienie pod oczami. Uważasz, że będzie ok? nie wchodzi w drobne zmarszczki mimiczne?
OdpowiedzUsuńChce zakupić ten korektor rozświetlacz pod mega cienie pod oczami. Uważasz, że będzie ok? nie wchodzi w drobne zmarszczki mimiczne?
OdpowiedzUsuńNa 'mega' cienie pod oczami nie będzie chyba najlepszy, bo ich nie ukryje. To bardziej taki rozświetlacz na kości policzkowe, tu na pewno lepiej się spisze :)
Usuń