W tym roku na pogodę narzekać nie możemy - mamy styczeń, a na dworze wciąż całkiem ciepło, niczym późną jesienią. I to słoneczko, które budzi mnie niemal każdego dnia - żyć nie umierać! Co prawda co roku słyszymy zapowiedzi ZIMY STULECIA, ale tym razem naprawdę ciężko uwierzyć, co by takowa miała nadejść w tym roku ;) Mróz czy nie, o tej porze roku warto szczególnie zadbać o nasze dłonie, którym niższe temperatury i suche powietrze nie sprzyjają. Podczas ostatnich, moich pierwszych, wielkich, kolorowych zakupów w DMie (KLIK) pamiętałam o tym, by kupić coś również dla moich dłoni. Wybór kremów do rąk był zaskakująco niewielki, ale tak czy inaczej, kiedy w moje dłonie wpadł zimowy koncentrat firmy Balea, wiedziałam, że muszę go przetestować! Swojego czasu podbierałam mojemu chłopakowi koncentrat do skóry dłoni z Neutrogeny, ale nie dość że ma on wysoką cenę, to jeszcze trudno go zdobyć - wszędzie są kremy do rąk, ale koncentratów zwykle na półkach brak. Dlatego też długo się nie zastanawiając, ten kosmetyk wskoczył do mojego koszyka!
Według producenta, kosmetyk ten posiada aktywny składnik Antarcticine, który chroni skórę nawet przed ekstremalnie niskimi temperaturami, zapobiega jej suchości, przyspiesza regenerację i powoduje redukcję zmarszczek. Wystarcza na około 200 aplikacji.
Jego skład wygląda następująco:
AQUA · GLYCERIN · STEARIC ACID · CETEARYL ALCOHOL · CAPYLIC/CAPRIC
TRIGLYCERIDE · SODIUM CETEARYL SULFATE · BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER ·
BUTYLENE GLYCOL · ORBIGNYA OLEIFERA SEED OIL · PANTHENOL · TOCOPHERYL
ACETATE · PSEUDOALTEROMONAS FERMENT EXTRACT · PHENOXYETHANOL ·
ETHYLHEXYLGLYCERIN · SALICYLIC ACID
U mnie koncentrat ten sprawdził się świetnie, głównie dzięki fantastycznej konsystencji - nie jest on tłusty, szybko się wchłania, ale na skórze pozostawia taką przyjemną, ochronną warstwę. Długo się na niej utrzymuje, nawet jeśli w międzyczasie umyjemy ręce - wciąż na dłoniach czujemy nawilżenie, miękkość i ochronę. Jeśli borykamy się z przesuszonymi dłońmi, często nawet pękającą skórą (zdarza mi się to szczególnie w wyniku zmywania naczyń - często mam lekką reakcję alergiczną na detergenty, wtedy właśnie pęka mi skóra), koncentrat ten ukoi ból, pieczenie i szybko upora się z tymi problemami, pozostawiając skórę nawilżoną, miękką i elastyczną. Jest bardzo wydajny - wystarczy niewielka ilość by posmarować całe dłonie, ale nie jestem pewna czy starczy na deklarowane 200 aplikacji... Jest bezzapachowy. Ma miękkie, wygodne i bardzo ładne opakowanie, które świetnie nadaje się do torebki.
W ciągu ostatnich kilku dni temperatura zaczęła spadać i... zobaczyłam wreszcie pierwszy śnieg tej zimy! Chyba zacznę nosić ten koncentrat stale przy sobie... ;)
fajny krem....ja na szczescie narazie nie mam wiekszych problemów ze skórą rąk.......:) miłej nocki :)
OdpowiedzUsuńA ja polecam Ci Neutogenę, ale ten też sobie zakupię w miarę możliwości :) Przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w konkursie na moim blogu, w którym wygrać można aż 3 zestawy kosmetyków Mythos
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię Neutrogenę, ale chciałam przetestować coś innego :)
UsuńZazdroszczę tej Balei, nigdy nic nie miałam i aż mnie skręca! :P Chciałabym taki 'kremik', przydałby mi się.
OdpowiedzUsuńSama nazwa "koncentrat" brzmi bardzo zachęcająco:)))
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz chciała na zimę wypróbować jakiegoś kremu to polecam krem z La Roche Posay:) Naprawdę wspaniale działa i rok temu uratował moje ręce:) Dosłownie:)
Będę o nim pamiętała!
UsuńU mnie śniegu do połowy łydki. Tak, taką porą nawilżanie wszystkich części ciała jest najważniejsze.;> Też zastanawiam się nad jakimś kremikiem do rąk, może z jakimś filtrem ochronnym na mrozy? jeśli znajdę coś takiego?
OdpowiedzUsuńwww.cukrowana.blogspot.com
Chętnie się na niego skuszę, jak będę w DM :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że uczucie nawilżanie nie znika po umyciu rąk. Większość kremów do rąk niestety ma bardzo krótkofalowe działanie :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie, większość kremów jakie stosowałam prędko wyeliminowałam, bo po umyciu rąk żadnego nawilżenia już czuć nie było, wręcz przeciwnie.
UsuńWygląda bardzo zachęcająco :) i w dodatku olej babassu w składzie, jeden z moich ulubionych nawilżaczy :)
OdpowiedzUsuńChciałabym go spróbować lubię kremy z Balei :)
OdpowiedzUsuńNo tak ciężko jest właśnie w takiej porze utrzymać ręce w idealnym stanie , niestety trzeba sięgnąć po kremy : ) Bardzo fjany widzę, ja innego używam tez jest dobry ; ) Zapraszam do siebie : http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/ Obserwuję ♥ . Pozdrawiam : *
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam problemu z suchymi dłońmi, jedyne jak są duże mrozy i coś zaczyna się dziać biorę jakikolwiek krem i problem znika :) ale polecam z avonu w takim dużym opakowaniu z gliceryną :)
OdpowiedzUsuńTo kiepsko masz z tą alergią, współczuję Ci.
OdpowiedzUsuńChyba się zdecyduję na ten preparat. Zachęciłaś mnie słowami, że nie jest on tłusty, gdyż odczuwałabym dyskomfort.
Pozdrawiam, bardzo ładny blog, imienniczko;) :*
u mnie nadal zero sniegu ;c a ja tez ciagle kremuje rece ;c
OdpowiedzUsuńJa ogólnie mam skórę suchą i wrażliwą, więc też mam problemy spore z tym :) Super recenzja!
OdpowiedzUsuńWspólczuję alergii, a suche dłonie w zimne dni również posiadam okropne to jest i strasznie denerwujące :<
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://judieslife.blogspot.com/
Ja rękawiczki noszę nawet w plusowych temperaturach, no i bez kremu ani rusz...
OdpowiedzUsuńOdpisuje na komentarz u mnie zostawiony : "A pewnie, że rozwijam i nie zamierzam rezygnować, za bardzo to lubię :) "
OdpowiedzUsuńwww.cukrowana.blogspot.com
Polecam maść z witaminą A, bardzo pomaga przy takich problemach i niewiele kosztuje :)
OdpowiedzUsuńTestowałam i faktycznie sprawdza się bardzo dobrze :)
UsuńJa używam w zimie neutrogene i fajnie się spisuje :D
OdpowiedzUsuńTroszkę dziwi mnie, że nazwano ten produkt koncentratem na zimę, gdy na 2 miejscu w składzie jest gliceryna, która jak wiadomo, na mróz się raczej nie nadaje.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jednak, że Tobie służy i jesteś zadowolona :)
Świetnie, że służy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja na razie muszę skończyć Neutrogenę, potem pomyślę, jaki krem będę próbować. :D
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym produkcie:D
OdpowiedzUsuńcrazy-life-by-angelika.blogspot.com | zapraszam ♥ + proszę kliknij w banner sheinside na moim blogu ; 3 ♥
Nie miałam jeszcze nigdy nic z Balei i cały czas żałuje
OdpowiedzUsuńfajnie że się sprawdza, ciekawe czy da radę przy prawdziwie zimowych temperaturach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Balei:)
OdpowiedzUsuńMoje ręce wołają o coś treściwego ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post:)
OdpowiedzUsuńlubie tutti frutti :)
OdpowiedzUsuńJa polecam kremy regenerujące do dłoni firmy Biovax, zapytaj w aptece. Naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńJa polecam kremy regenerujące do dłoni firmy Biovax, naprawdę są świetne. Dostępne w niektórych drogeriach z tego co wiem lub zapytaj w aptece. Gwarantuję efekty po pierwszym zastosowaniu :)
OdpowiedzUsuń