25 lutego 2013

Polowanie na perełki

Znacie to uczucie, kiedy w wasze ręce wpada pewien ciuszek, który podbija wasze serce, z którym już układacie stylizacje w głowie, którego nie zobaczycie na połowie waszego miasta i który na dodatek niewiele kosztuje? Ja i moja przepełniona szafa wiemy, jaka to satysfakcja - upolować coś ładnego, niespotykanego i niedrogiego. Takie perełki na nieszczęście mojej szafy znajduję często. Jestem uzależniona od sukienek - nawet jeśli wiem, że nie mam aż tak dużo okazji do założenia ich (mam na myśli te bardziej eleganckie, idealnie nadające się na przykład na wesele), to prędzej czy później pojawia się takie wydarzenie, przed którym biegamy po sklepach jak szalone i z rozczarowaniem stwierdzamy - w tych sklepach zupełnie nic nie ma! Ja na szczęście nie będę miała tego problemu i już nigdy chyba nie pojawi się u mnie odwieczne zmartwienie wszystkich kobiet - 'nie mam co na siebie włożyć!'. Ja prędzej nie mam kiedy założyć wszystkich tych ubrań, z niecierpliwością uśmiechających się do mnie z wieszaków. Pokażę wam parę zdobyczy z ostatnich polowań na perełki.

Na pierwszy ogień idzie krótka czarna sukienka ze złotymi cekinami oraz pięknym dekoltem na plecach w kształcie litery V i złotym zamkiem.





Drugą perełką, którą udało mi się wypatrzyć jest sukienka w kolorze cappuccino z rękawem 3/4 i złotym zameczkiem z przodu.


Obie sukienki powyżej są z jakiejś polskiej firmy szyjącej ubrania, której nazwy niestety nie znam.

 Kolejną, bardzo modną ostatnio rzeczą jest koszula mgiełka firmy Atmosphere w urocze ptaszki oraz ze złotymi guzikami, które sprawiają że całość wygląda bardzo retro.




Nie mogłabym zapomnieć o czarnej minisukience z H&M, z rękawkami 3/4 i ładnymi ćwiekopodobnymi kryształkami na ramionach, która idealnie pasowała na walentynkowy wieczór.



Jeśli tak jak ja z niecierpliwością czekacie na wiosnę, spodoba wam się tunika mgiełka w bardzo ładnym, landrynkowo malinowym kolorze.



Moja mama kupiła sobie natomiast śliczną bluzkę firmy Dunnes z wycięciami na ramionach i całą w słodkie łabędzie. Nie podobają jej się tylko te bufiaste rękawy - ale mając maszynę w domu i trochę umiejętności, wszystko da się zmienić.




Pokażę jeszcze dwie drobne rzeczy - koszulkę oversize z H&Mu z dziwnego, lepkiego w dotyku i wyglądającego na imitację skóry węża materiału (która fatalnie wychodzi na zdjęciach, ale za to bardzo ładnie układa się na ciele) oraz szaliczek, który będzie pasował do mojego wiosennego, beżowego płaszczyka z granatowymi akcentami. 




Czy wy też lubicie polować na ciuchy i czujecie tyle radości, kiedy znajdziecie prawdziwą perełkę? Co podoba wam się najbardziej? A może też ostatnio znaleźliście coś ładnego i pokazałyście to na blogu? Podzielcie się linkiem, z chęcią je zobaczę!

19 komentarzy:

  1. i to wszystko z sh, aż uwierzyć w to nie umiem! naprawdę perełki Ci się trafiły, nie często można trafić na takie ciuszki it o jeszcze w dobrym stanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszytko się da, potrzeba tylko trochę cierpliwości :)

      Usuń
  2. śliczne perełki:) ja uwielbiam chodzić po sh, a jak coś wpadnie w moje ręce to jestem przeszczęsliwa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie umiem chodzić po SH :(


    Zapraszam do mnie na konkurs, do zgarnięcia perfumy:)
    http://lifenatalki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. O, jakie śliczności udało Ci się upolować! Ja uwielbiam zakupy w ciucholandach, nie mam później wyrzutów sumienia, że przepłaciłam, a naprawdę świetne ubrania można tam znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe perełki :) Naprawdę jest na czym oko zwiesić. Szczególnie przypadła mi do gustu - sukienka z przednim suwaczkiem.
    Ja również uwielbiam buszować w SH. Znajdziesz u mnie zakładkę poświęconą wyprawom do ciucholandów ze zdjęciami zdobyczy oraz stylizacje z ich wykorzystaniem. Zapraszam w wolnej chwili :)
    Widać, że dbasz o ładną jakość zdjęć i przyjemne dla oka notki. Także nie mam wyboru... dodaje Cię do obserwowanych :* Twój blog zapowiada się naprawdę interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. KOCHAM SH! :)

    A koszula w kwiatki i czarna z H&M cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne ciuszki, czarna minisukienka z kryształkami jest cudna ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj moja cierpliwość sięga granic możliwości jeżeli chodzi o czekanie na wiosnę! Prześliczna ta malinowa sukienka :)) Uwielbiam SH! :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. ja już dano nie miałam takiego mocniejszego bicia serca na widok jakiegoś cudeńka w sklepie... jakoś nie mogę trafić na to coś i wszystko wydaje mi się takie oklepane ale twoja pierwsza sukieneczka jest śliczna...


    pozdrawiam i zapraszam na moje rozdanie "e-fashion":) ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładne te ciuszki, chyba najbardziej spodobała mi się koszula z ptaszkami. Mnie takie bardzo kuszą na wieszakach, ale staram się ich zbyt często nie kupować, bo i tak potem chodzę w swetrach i spodniach..

    OdpowiedzUsuń
  11. Swietne rzeczy!
    Zapraszam na KONKURS :)

    OdpowiedzUsuń
  12. doskonale znam to uczucie, które opisujesz na początku ;) dodałambym do tego jeszcze podniecienie przy wejściu - co dzisiaj fajnego znajdę ;) pooozdrawiam! =)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo mi się podoba Twój blog :) Ta druga czarna sukienka... właśnie taką małą czarną chcę mieć w swojej szafie :D

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedzenie mnie i zostawienie po sobie śladu. Twoja opinia jest dla mnie cenna, a Twój komentarz miłą nagrodą za moją pracę.

Zawsze staram się zaglądać do osób, które komentują moje posty. Proszę, nie pisz w komentarzu: 'obserwujemy?'. Jeśli podoba Ci się mój blog i masz taką ochotę, zaobserwuj. Jeśli i mnie spodoba się Twój blog, na pewno też to zrobię.