1 kwietnia 2013

Niespodzianki mi niestraszne czyli... żel punktowy Avon Clearskin Clear Emergency

Dawno już minęły czasy, kiedy miałam problemy z cerą, a w dodatku wiele wypowiedzi na blogach i forach kosmetycznych uświadomiło mi, że te drogeryjne kosmetyki przeznaczone dla młodych dziewczyn z problematyczną cerą wcale nie są dla nas dobre, bowiem wysuszają skórę i tak naprawdę powodują jeszcze więcej problemów. Dlatego właśnie staram się już rezygnować z tych antybakteryjnych żeli, peelingów czy toników do twarzy, na rzecz kosmetyków bardziej wartościowych. Teraz już wiem, że kosmetyk nie musi być antybakteryjnym (i wysuszającym przy okazji!), by nasza skóra była czysta, świeża i nie budziła nas przykrymi niespodziankami - wystarczy jakiś dobrze dobrany, oczyszczający żel bogaty w cenne składniki i już możemy cieszyć się piękną cerą. Niestety, niemalże każdej z nas raz na jakiś czas pojawiają się na twarzy małe, czerwone niespodzianki, które skutecznie psują nam humor i odbierają nieco pewności siebie. W takiej sytuacji co prawda możemy radzić sobie dobrze kryjącym makijażem, albo zrobić coś rozsądniejszego - zadziałać od razu jakimś dobrym, punktowym preparatem. Ja swojego ulubieńca znalazłam w ofercie Avonu. Nie spodziewałam się, że kosmetyk z katalogu firmy której nie darzę największym zaufaniem, okaże się tak naprawdę strzałem w dziesiątkę. Przedstawiam wam zatem żel punktowy z serii Clearskin - Clear Emergency Instant Spot Treatment z 2% kwasem salicylowym.


 Tutaj kilka słów od producenta:


Uwaga - tak jak wspomniałam, nie mam jakiś dużych problemów z cerą, jedynie raz na jakiś czas pojawia się na niej jakaś drobna niedoskonałość, dlatego nie wiem jak sprawdziłby się ten kosmetyk u kogoś, kto boryka się z poważniejszymi problemami skóry. Ja jednak jestem z niego bardzo zadowolona, dlatego krótko opiszę wam jego działanie. Stosuję go od razu, kiedy zauważę rozwijającą się niespodziankę na mojej twarzy - co jakiś czas nakładam cienką warstwę tego przezroczystego żelu i pozostawiam do wyschnięcia. Żel wsiąka w skórę, a nawet już następnego dnia czy w ciągu dwóch dni po stosowaniu produktu po pryszczu nie zostaje nawet ślad. Nie podrażnia, niweluje zaczerwienienie a nawet łagodzi ból, który czasem przy takim podskórnym wyprysku się pojawia. Zawsze znajduje się na wszelki wypadek w mojej kosmetyczce, jest niezwykle wydajny i bardzo tani. Idealny, natychmiastowy ratunek dla naszego dobrego samopoczucia i świeżego, promiennego wyglądu :)


41 komentarzy:

  1. Słyszałam wiele dobrych opinii o tym żelu jednak u mnie niestety nie działał :(

    OdpowiedzUsuń
  2. wydaje sie fajny:) nawet cena zaskakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo niska cena :) ciekawy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj przydałoby mi się raz na jakiś czas użycie takiego żelu. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na szczęście nie mam problemu z pryszczami;)

    OdpowiedzUsuń
  6. cena jest świetna !
    ja często kupuje kosmetyki z Avon'u ale tego jeszcze nie miałam ! :o

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też nie mam zbytnio problemów z cerą aczkolwiek ostatnio pojawiły mi się małe niespodzianki na twarzy, może przemyślę kupno tego produktu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszczę braku problemów z cerą, ja z moją wojuję bez przerwy. Tego produktu nie miałam i generalnie z Avonu kupuję właściwie tylko żele pod prysznic i mgiełki, ostatnio się skusiłam na lakiery i serum z olejkiem arganowym.

    OdpowiedzUsuń
  9. ostatnio moja cera się polepszyła, jednak wciąż zdarzają się przykre niespodzianki.. na szczęście coraz rzadziej:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja do Avonu nie mam zaufania, ale takie żele punktowe są akurat bardzo przydatne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. tak dokładnie, teraz też już wiem, że nie powinno się takich kosmetyków używać - chociaż mam żele z tołpy, niby do cery trądzikowej, ale nic nie wysusza ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama się dziwie że te kosmetyki są takie tanie a działają:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba w niego zainwestuje, nie jest drogi, a może mi pomóc z moimi dosyć częstymi niedoskonałościami;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam okazji używać :)
    Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  15. zawsze zastanawiało mnie czy faktycznie działa ten kosmetyk :)
    chyba się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy raz widzę, przydatny post:)

    OdpowiedzUsuń
  17. brzmi ciekawie, musze sprobowac!
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  18. W moim przypadku, problemy z trądzikiem ograniczają się głównie do czoła, na twarzy wyskakują jedynie okazjonalnie. Moje kosmetyki więc to przede wszystkim produkty łagodzące ich objawy. Przyznam, że już dawno nie miałam maści do punktowego leczenia, dlatego owe cudeńko by mi się przydało. Osobiście lubię Avon'a, więc zainwestowanie nie wzbudzi u mnie żadnych podejrzeń ani obaw. Dziękuję Ci za tę recenzję, z pewnością będę miała ją na uwadze przy najbliższych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  19. miałam go kiedyś i bardzo ale to bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie zazdroszczę :D bo za jakiś miesiąc pewnie matura :D

    OdpowiedzUsuń
  21. ja na takie niespodzianki stosuje maść cynkową:-))

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy o nim nie słyszałam, ale przydałoby mi się wypróbować... :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochana nominowałam Cię do "Liebster Award":) buźka!

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow, dobrze, ze Ci pomogło!
    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałam kiedyś coś takiego, ale chyba to była jakaś starsza wersja. U mnie nie działało, ale fajnie się to potem zdziera ze skóry :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny blog <3
    Bardzo przydatny post
    Obserwuję!
    zapraszam do mnie :
    amazing-life-girl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. nigdy nie slyszalam o tym zelu, ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  28. Zarówno cena jak i opis są zachęcające. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. nie wydzialam tego produktu w katalogu, a kiedys mialam peeling oczyszczajacy ktory swietnie radzil sobie z niespodziankami na mojej buzi :)

    OdpowiedzUsuń
  30. rzadko zamawiam coś z avonu ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. mi też czasami coś wyskoczy, zwłaszcza w czasie miesiączki albo jak zjem za dużo słodkości czy ostrych rzeczy:) miałam ten produkt- bardzo fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Oj dawno nic z Avonu nie miałam, ale ten preparat zdecydowanie by mi się przydał - nieprzyjaciele często mnie atakują ;))

    OdpowiedzUsuń
  33. Zawsze zatrzymuję się na stronach katalogu z tymi produktami, ale ostatecznie jeszcze nigdy na nic się nie skusiłam, może czas to zmienić? :D

    OdpowiedzUsuń
  34. hmm ciekawa jestem czy na moją skórę też zadziała :) super post. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  35. to kosmetyk chyba idealny dla mnie ja niestety jak jakaś nastolatka mam ciągle problemy z niespodziankami na twarzy ych... te ciężkie życie mojej twarzy...;/

    ;D

    OdpowiedzUsuń
  36. mam identyczny ,ale jakos nie uzywalam go, chyba pora do niego wrocic :) zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedzenie mnie i zostawienie po sobie śladu. Twoja opinia jest dla mnie cenna, a Twój komentarz miłą nagrodą za moją pracę.

Zawsze staram się zaglądać do osób, które komentują moje posty. Proszę, nie pisz w komentarzu: 'obserwujemy?'. Jeśli podoba Ci się mój blog i masz taką ochotę, zaobserwuj. Jeśli i mnie spodoba się Twój blog, na pewno też to zrobię.